*Harry*
Pierwszy dzień lutego. Moje urodziny. Heh aż trudno sobie wyobrazić, że kończę 21 lat siedząc w więzieniu. Jedynym plusem tego jest że dostaję przepustkę na jeden dzień. Cały dzień, całe 24 godziny spędzę z Nicolą. W końcu choć na tyle po 3 miesiącach będę mógł ją przytulić, pocałować, zasnąć razem z nią. Nie wiedziałem, że można za kimś tak tęsknić, może to dlatego, że nigdy nikogo prawdziwie nie kochałem.
Powiem szczerze, że dobrze jest mieć przyjaciela pracującego w więzieniu. Lou się postarał i to bardzo o tą przepustkę.
- to do jutra - pokazałem dwa palce na pożegnanie kumplom z celi. Wszystkich znałem i dzięki nim jakoś tam dawałem radę
- nara Styles - cicho prychnąłem ze śmiechu czekając aż ktoś po mnie przyjdzie. Stałem przy metalowych drzwiach gdy usłyszałem dźwięk otwieranego zamka. Stanął przede mną Louis w swoim "służbowym" stroju.
- siema Tomlinson
- siedź cicho, przecież wiesz jacy są inni
- oj nie przesadzaj - ominąłem go stając za jego plecami. Wskazał ręką żebym szedł za nim. Tak też zrobiłem. Wszedłem razem z nim do pokoju z szafkami, gdzie leżała znajoma torba.
- przywiozłem ci coś normalnego do ubrania a obok leży telefon i reszta
- dzięki Lou - klepnąłem go przyjacielsko w ramię i usiadłem na ławce zaczynając ściągać spodnie. Louis usiadł na przeciwko mnie.
- to jak masz zamiar spędzić swoje urodziny ?
- co to za pytanie ? Oczywiście, że z Nicolą
- nie chcesz nacieszyć się dniem wolności ?
- właśnie taki mam zamiar - wstałem zapinając swoje rurki - niczego nie brakuje mi tak bardzo jak jej, kiedy ostatni raz ją odwiedzaliście ?
- około 3 dni temu
- jak wyglądała ?
- wiesz nie chcę cię dołować, ale jest w całkowitej rozsypce. Ona cię na prawdę kocha - zatrzymałem się na chwile po tym jak ściągnąłem koszulkę, wyobrażając sobie co ona musi czuć
- tak jak i ja. Też ją kocham
- wiesz jeszcze jej ojciec
- fakt, dużo przeżyła. Zrobię wszystko by poczuła się choć trochę lepiej
- i tak będziesz musiał długo pracować po tym jak wyjdziesz żeby znowu ci zaufała - rozmyślałem nad wszystkim co mówił Louis. Właśnie wiązałem buty, gdy skończyłem wstałem i wystawiłem do Lou moją rękę - daj moje kluczyki od samochodu
- są w pudle - spojrzałem na przeźroczysty pojemnik z moimi rzeczami. Wsunąłem telefon do kieszeni tak jak i portfel. Zawiesiłem kluczyki na palcu i znowu zwróciłem się do Louisa - jak się nazywa ten hotel ?
- Blackfriars, pokój 296
- dzięki za wszystko Lou - znowu klepnąłem go w ramie i wyszedłem z pokoju zmierzając do wyjścia. Wyciągnąłem komórkę i spojrzałem na godzinę. 9:12 od tego momentu mam 24 godziny wolności.
Założyłem mój czarny płaszcz i czekałem aż wielkie pancerne drzwi się otworzą. Zimne powietrze uderzyło we mnie lekko odpychając w tył. Stanąłem mocno na nogach i ruszyłem w stronę samochodu. Nacisnąłem mały przycisk na pilocie i wsiadłem do środka. Chwile zajęło mi przypomnienie sobie co robić.
Włożyłem kluczyk do stacyjki i przekręciłem go oczekując aż silnik się uruchomi.
Ruszyłem w stronę hotelu w którym miałem spotkać się z Nicolą. Po głowie chodziło mi cały czas pytanie czy ona na pewno przyjdzie. Bałem się, że może się nie zjawić. Brałem głębokie wdechy starając się uspokoić (co nie było łatwe).
W końcu dotarłem na miejsce. Wysiadłem z samochodu od razu go zamykając. Powoli ruszyłem do obrotowych drzwi. Kiedy wszedłem do środka ogarnęło mnie gorące powietrze. Podszedłem do recepcji i oparłem się o ladę.
- przepraszam, czy klucze do pokoju na nazwisko Tomlinson jeszcze są ?
- już ktoś je odebrał
- oh dziękuję - odwróciłem się w poszukiwaniu windy. Podszedłem do niej i nacisnąłem przycisk w oczekiwaniu aż się zjawi. Usłyszałem cichy dzwonek i wsiadłem do środka i nacisnąłem przycisk na trzecie piętro. Ta irytująca muzyczka doprowadzała mnie do szału, ale starałem się zachować spokój. Dopiero zacząłem uświadamiać sobie, że zaraz ją zobaczę.
Stanąłem na korytarzu i ruszyłem nim w poszukiwaniu odpowiedniego numeru. 296 jest ! Wziąłem głęboki wdech i powoli nacisnąłem klamkę wchodząc cicho do pokoju. Zauważyłem drobną postać stojącą przy oknie. Nie usłyszała mnie więc to wykorzystałem. Zamknąłem drzwi przekluczając zamek i ruszyłem cicho w jej stronę. Powoli wsunąłem swoje dłonie na jej talię i złożyłem pocałunek na szyi.
- hej kochanie - szepnąłem cicho do jej ucha. Odwróciła się do mnie. Widziałem jak jej klatka powoli się unosi. Kiedy zacząłem się zastanawiać co zrobić ona rzuciła się na mnie owijając swoje nogi wokół mojego pasa. Jej usta wręcz wbijały się w moje. Jej smaku nie da się zapomnieć. Złapałem ją za uda podsadzając wyżej. Kiedy zacząłem zciskać jej pośladki pomyślałem że powinniśmy przestać, bo wiem doskonale jak to się zawsze kończy. Tym razem najpierw chciałem spędzić z nią czas. Jak chłopak z dziewczyną. Stopniowo zacząłem odsuwać ją od siebie na co ona spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem. Postawiłem ją na nogi kładąc dłoń na jej policzku. Spojrzałem głęboko w jej oczy. Prawie nic się nie zmieniła. Te same usta, nos oczy... Może trochę urosła i zcięla włosy. Złożyłem pocałunek na jej wargach
- kocham Cię - kiedy w końcu to powiedziałem poczułem ulgę. Tak bardzo chciałem żeby o tym wiedziała, o tym jak szaleje na jej punkcie
- ja Ciebie tez kocham - tym razem ona pocałowała mnie. To było urocze w jaki sposób stawała na palcach chcąc być na równi ze mną mimo że nie byłem znacznie wyższy.
- wszystkiego najlepszego - przybliżyła się do mnie kolejny raz obdarowując mnie namiętnym pocałunkiem. Odsunęła się i wręczył mi małe pudełko
- chcesz mi się oświadczyć ? - zażartowałem a ona cicho się zaśmiała
- może nie teraz ale chce Cię mieć dla siebie - uśmiechnąłem się do niej i otworzyłem prezent. Mały wisiorek w kształcie gwiazdy dawidowej. Ucałowałem ją w policzek i odpiąłem swój łańcuszek dołączając kolejną ozdóbkę do kolekcji. Odłożyłem pudełko na szafkę i złapałem jej dłonie.
- musisz ze mną gdzieś pójść
- dla Ciebie wszystko - uśmiechnąłem się i pociągnąłem ją za sobą w stronę jej kurtki po drodze chwytając swoją. Patrzyłem jak zakłada swój kremowy płaszcz. Złapałem klucz od pokoju i wyprowadziłem ją na korytarz. Zakluczyłem drzwi i weszliśmy do windy
- gdzie idziemy ?
- do studia tatuażu
- chcesz kolejny tatuaż ?
- tak, specjalnie dla Ciebie. Może ty tez sobie zrobisz ?
- nie wiem, jestem mało odporna na ból
- będę z tobą - ucałowałem jej lekko zaróżowiony policzek. Drzwi się otworzyły a my ruszyliśmy w stronę wyjścia. Zimne powietrze owiało nas z każdej możliwej strony. Otuliłem Nicole ramieniem i poprowadziłem drogą którą bardzo dobrze znałem.
Kiedy czerwony napis mrugał z daleka uśmiechnąłem się na myśl o kolejnym tatuażu. Ten miał być wyjątkowy. Dla niej.
Otworzyłem drzwi i pomachałem ręka do jednego z tatuażystów który był moim dobrym znajomym. Po chwili podszedł do nas i spojrzał z zaciekawieniem na Nicole.
- kto to Styles ?
- to moja dziewczyna
- a ty nie powinieneś siedzieć ?
- a ty nie powinieneś uważać gdzie kładziesz sprzęt ? - wskazałem mu na własnie spadającą maszynkę. Podbiegł spanikowany a ja odwróciłem się do Nicoli kładąc rękę na jej policzku.
- i co powiesz ? Podoba ci się ?
- fajnie - przytuliła się do mojej piersi a ja położyłem rękę na jej plecach delikatnie je gładząc. Zauważyłem że tatuażysta stoi już przy kasie.
- no to Styles... Co dzisiaj robimy ?
- kolejny do kolekcji
- coś z katalogu czy dajesz mi pomysł ?
- druga opcja
- no dobra to dajesz temat - powiedział wyciągając szkicownik z pod lady
- temat to ona - spojrzałem na Nicole
- oh to pomyśl co w niej najbardziej lubisz
- tego to raczej mi nie wytatuujesz - zaśmiałem się sugerując pewną cześć jej ciała. (mam nadzieje, że wiecie o co chodzi ;) )
Nicola spojrzała na mnie wzrokiem zabójczyni - no przecież żartuje - pogładziłem ją po włosach i znów skupiłem uwagę na Ricku (tak miał na imię)
- chce napis
- a mianowicie ?
- her green eyes
- już się robi, usiądź na fotelu - ściągnąłem płaszcz i powiesiłem go na wieszaku to samo zrobiła Nicola. Chwyciłem jej rękę i posadziłem ją na krześle obok fotela do tatuażu.
Usiadłem na nim wygodnie i spojrzałem na nią
- jesteś pewny że chcesz ten tatuaż ?
- jestem pewny
- a jeśli my się ...
- nigdy nic takiego się nie stanie - pocałowałem ją delikatnie mając nadzieje, że sprawie że zapomni o tym. Rick własnie podszedł ze szkicem napisu.
- może być ?
- chce napis
- a mianowicie ?
- her green eyes
- już się robi, usiądź na fotelu - ściągnąłem płaszcz i powiesiłem go na wieszaku to samo zrobiła Nicola. Chwyciłem jej rękę i posadziłem ją na krześle obok fotela do tatuażu.
Usiadłem na nim wygodnie i spojrzałem na nią
- jesteś pewny że chcesz ten tatuaż ?
- jestem pewny
- a jeśli my się ...
- nigdy nic takiego się nie stanie - pocałowałem ją delikatnie mając nadzieje, że sprawie że zapomni o tym. Rick własnie podszedł ze szkicem napisu.
- może być ?
- świetne - odpowiedziałem pewny podziwu - to teraz wybieraj miejsce - zwróciłem się do Nicoli
- co ? ja ? ale to twój tatuaż
- ale jest dla ciebie, wybierz miejsce - Nicola spojrzała w dól zamyślona. Po chwili wstała i uniosła moja koszulkę
- tu - wskazała miejsce pod moją prawą jaskółką - może być ?
- idealnie - uśmiechnąłem się - to zaczynamy Rick
- ok - odparł i chwycił maszynkę. Ściągnąłem koszulkę i wygodnie się rozsiadłem. Kiedy igła pierwszy raz zatopiła się w mojej skórze zobaczyłem jak Nicola się skrzywiła.
- to nie boli - złapałem jej rękę i posłałem uśmiech.
- na pewno ?
- na pewno - odpowiedziałem i z powrotem odchyliłem głowę do tyłu.
- gotowe - usłyszałem głos Ricka. Podniosłem się czekając na lusterko. Kiedy zobaczyłem cały efekt nie mogłem praktycznie nic powiedzieć. Teraz miałem coś co zawsze będzie mi o niej przypominać.
- świetny
- teraz czekaj, tylko opatrunek i możesz iść - kiwnąłem głową na znak że zrozumiałem i spojrzałem na Nicole.
- podoba ci się ?
- jest piękny - powiedziała wstając i oglądając go w całej okazałości - też chcę
- na prawdę ?
- tak też chcę tatuaż dla ciebie
- ale jesteś tego w 100% pewna ? wiesz to coś na całe życie
- tak jak my - spojrzała głęboko w moje oczy
- no dobrze - wstałem z fotela, a ona zajęła moje miejsce - RICK! Jeszcze jednej tatuaż - krzyknąłem. Po chwili w drzwiach pojawił się Rick.
- Styles, dwa w jeden dzień ?
- nie ja, ona - wskazałem na Nicole.
- oooo a co chcesz ? - zwrócił się do niej
- don't cry princess - to były moje słowa... ja to do niej powiedziałem
- a gdzie ? - zapytał Rick
- tu - wskazała miejsce na swoim biodrze.
- ok zaraz wracam - kiedy zostałem z nią sam wstałem i pocałowałem jej czoło
- jesteś tego pewna ?
- tak Harry, jestem pewna. Przestań o to pytać - w jej głosie można było wyczuć sfrustrowanie.
Wstałem i rozpiąłem jej spodnie, delikatnie zsuwając je by miejsce które wybrała było widoczne. Schyliłem się i pocałowałem je następnie pogłaskałem ją po włosach.
- moja dziewczynka - usiadłem na krześle gdy zobaczyłem wchodzącego Ricka.
- gotowa ? - zapytał przykręcając nową igłę
- tak - odpowiedziała cicho. Wyczułem małe zawahanie w jej głosie. Kiedy Rick usiadł na krześle i powoli zbliżył igłę do jej skóry, Nicola nabrała powietrza. Widziałem, że nie chce pokazać że ją to boli. Złapałem jej dłoń dodając jej otuchy. Otworzyła oczy i z uśmiechem spojrzała na mnie. Jeździłem kciukiem po jej ręce odwracając jej uwagę.
- gotowe - zawołał Rick gdy skończył. Nicola podniosła głowę i spojrzała na swoje biodro.
- jest piękny - powiedziała cicho jakby miała się zaraz rozpłakać. Rick wyszedł a ja wstałem z krzesła pochylając się nad jej twarzą
- byłaś dzielna - pocałowałem jej malinowe usta. Delikatnie przygryzłem jej dolną wargę prosząc o pozwolenie na więcej, na co się zgodziła. Powoli naparłem na jej język przez co wydała z siebie cichy jęk prosto w moje usta. Odsunęła się ode mnie przybliżając do mojego ucha.
- mam nadzieje że to małe coś na moim biodrze nie przeszkodzi nam w nocy - moje oczy lekko zabłyszczały na jej słowa - nawet nie wiesz jak się za tym stęskniła - dodała. Cholera ! Strasznie mnie to podnieciło i to za bardzo. Znowu zbliżyłem się do jej ust i pociągnąłem jej wargę.
- Rick ! Gdzie masz ten cholerny opatrunek ?!
- no już idę - podchodząc do Nicoli, nalepił jej folię. Pociągnąłem ją za rękę by mogła wstać. Podciągnęła spodnie zapinając zamek i co tam jeszcze, a ja spojrzałem na Ricka wręczając mu kasę.
- wow koleś, nie wiedziałem że ona aż tak... - jego wzrok był skierowany na moje krocze. Spojrzałem w dół.
KURWA ! Szybko podszedłem do wieszaka zakładając płaszcz by nie było "TEGO" widać.
- dzięki i do następnego - pociągnąłem Nicolę za rękę
- dobrej nocy Styles - wystawiłem środkowy palec w jego stronę.
- pieprz się - trzymając Nicole wyszliśmy ze studia.
Właśnie jechaliśmy windą. Byłem strasznie zamyślony. Nawet nie wiem nad czym. Usłyszałem dźwięk znaczący że jesteśmy już na naszym piętrze. Ruszyliśmy w kierunku naszego pokoju. Kiedy byliśmy w środku zakluczyłem drzwi i ściągnąłem płaszcz od razu wchodząc do łazienki
- wezmę prysznic
- ok - usłyszałem jak klamra jej płaszcza uderza o ramę łóżka. Zacząłem powoli się rozbierać. Zimny prysznic GO uspokoi. Otworzyłem kabinę i wszedłem do środka. Odkręciłem wodę i pozwoliłem jej spływać po całym ciele. Tak jak myślałem, pomogło. Przeczesałem moje loki palcami jeszcze bardziej je mocząc. Starałem się uspokoić i poskładać do kupy.
Usłyszałem dźwięk otwieranej kabiny. Nie mogłem otworzyć oczu. Poczułem dłonie na mojej klatce piersiowej. Ten dotyk poznam wszędzie. Nicola. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech kiedy jej udo dotknęło mojego biodra. Złapałem za jego wewnętrzną część i posadziłem ją na moim pasie. Jej delikatne palce przejechały po moich oczach pozwalając mi zobaczyć jej uśmiechniętą twarz. Spoglądałem na jej usta i oczy. Wbiłem się w jej wargi od razu napierając na jej język. Nasz pocałunek robił się coraz bardziej zachłanny i namiętny. Woda oblewała nasze rozpalające się nawzajem ciała. Obróciłem się przyciskając ją do ściany prysznica. Kiedy byłem pewien że nie spadnie, złapałem za jej piersi. Wydała z siebie jęk który zachęcił mnie do działania.
Zakręciłem wodę i razem z nią wyszedłem z kabiny. Posadziłem ją na umywalce chwytając ręcznik. Osuszałem jej skórę jednocześnie składając na niej mokre pocałunki. Wykręcała delikatnie szyję, wciąż mając zamknięte oczy. Kiedy oboje byliśmy już susi przerzuciłem ją przez ramie i przeszedłem do pokoju. Jej śmiech był na prawdę głośny dlatego dostała ode mnie małego klapsa.
- ał ! Harry to bolało
- bo miało - zaśmiałem się kładąc ją całą nagą na łóżko - to teraz się zabawimy kochanie - zacząłem całować jej obojczyk, a ona wciąż się śmiała. Nie żebym miał coś przeciwko. Kiedy schodziłem coraz niżej śmiech był przerywany głośnymi westchnieniami rozkoszy. Podparłem się rękami po obu stronach jej głowy. Złożyłem parę pocałunków na jej ustach, gdy poczułem jak rozchyla swoje uda. To jaka była zdecydowana strasznie mnie nakręcało. Przygryzłem dolną wargę ustawiając w środku jej nóg. Połączyłem nasze usta w tym samym momencie wbiłem się w jej wnętrze. Jej głośny jęk rozniósł się po całym pokoju a ja zacząłem wykonywać płynne ruchu. Wplotła palce w moje loki i delikatnie za nie ciągnęła co jeszcze bardziej mnie kręciło. Cały czas całowałem jej szyję.
Uwielbiałem kiedy ona tak się pode mną wiła.
- uh Harry - te słowa co chwile wydobywały się z jej ust. Gdy przyspieszyłem jej dłonie przeniosły się na moje plecy na których zaczęła znaczyć czerwone ślady. Czułem się przy niej jak nigdy przy żadnej innej kobiecie. Nie chodziło tu tylko o TE sprawy. To w jaki sposób mnie całowała, jak starała się pokazać, że mnie kocha. To czyniło ją wyjątkową.
Czułem jak jej ścianki zaciskają się wokół mnie.
- Harry ja już... aa - wydała z siebie długi jęk znaczący że doszła. Poczułem to samo chwile po niej. Zmęczony opadłem na nią wtulając się w jej piersi. Zsunąłem się na miejsce obok i okryłem nas kołdrą. Przekręciłem się na plecy a ona położyła głowę na moją klatkę wcześniej całując mój nowy tatuaż.
- kocham cię - powiedziałem całując ją w czoło.
- ja ciebie też - odpowiedziała głaszcząc moją skórę - proszę cię nie odchodź - powiedziała cicho. Jej słowa wbiły się w moje serce. Nie chciałem, żeby czuła się samotna, zraniona. Chciałem być przy niej ... czy to tak wiele ?
- wiesz, że nie mam wyboru - odpowiedziałem przegarniając jej brązowe włosy - jeszcze tylko 9 miesięcy, heh w tym czasie mogła byś zajść w ciąże. Pomyśl o tym jak o czekaniu na dziecko - usłyszałem jak cicho się zaśmiała
- czyli mam czekać na mojego małego Harry'ego ?
- dokładnie, tylko że on taki mały nie jest
- oj tak - powiedziała przedłużając "o" i "a" i spojrzała na moje okryte krocze.
- nie o tym mówię głuptasie - zaśmiałem się i obróciłem do niej twarzą - jesteś taka piękna - założyłem pasemko jej włosów za ucho, a ona lekko się zarumieniła - choć tu do mnie - ułożyłem się nieco wyżej by mogła się we mnie wtulić. Spletliśmy nasze nogi i zasnęliśmy.
*następny dzień*
*Nicola*
Przekręciłam się chcąc wtulić w Harry'ego. Nie mogłam go znaleźć. Otworzyłam oczy. Harry'ego już nie było. Nie było jego rzeczy, niczego. Znowu zostałam sama. Na kolejne miesiące rozłąki ...
__________________________________________
to ja tu się staram i pisze dla was a wy mi nawet komentarzy nie dacie ? nie no bo się obrażę xD
poproszę teraz dużo komentarzy za tak długi rozdział i za to że dodałam go mimo że nie powinnam
tak myślę, że rozdziały będą teraz dłuższe ale nic nie obiecuję. /Nikissma
CZYTASZ=KOMENTUJESZ !!!
czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńto jest cudowne. <3
OdpowiedzUsuńzajebisty ^^ kocham twoje opowiadanie i życzę weny :* /Klaudia;3
OdpowiedzUsuńJezu raz się śmieje raz płacze a kocham po prostu ciebie i to opowiadanie codziennie wchodzę i patrzę czy nie ma nowego rozdziału
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Aww Aww Awww no BOSKIE !!
OdpowiedzUsuńKocham to *-*
OMG *----------------* CHCEMY WIECEJ!!! :D Kocham twoje opowiadanie *o*
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na następny rozdział <3333333 życzę weny :P
OdpowiedzUsuńJakie to jest zajebiste <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Bo ja tego jeszcze chyba nie ogarnęłam znaczy ogarnęłam ale nie wiem czy dobrze zrozumiałm co miałaś na myśli, chyba wiesz o co chodzi (oby hah)!!! No bo ten rozdział to tak jakby Harry siedział w więzieniu i wspominał dzień swoich urodzin tak ?! bo jak nie to wytlumacz mi to jeszcze raz !!! :D a i ciekawi mnie co bedzie w nastepnym rozdziale,
OdpowiedzUsuńBoże jak ja kocham to opowiadanie, o Boziu ... hahah jestesm głupia ... :D
dobrze zrozumiałaś <3
UsuńJak zwykle niesamowity, i oczywiście czekamy na następny rozdział. Życzę weny!
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział *o*. Taki długi i świetny hahaha ;D. Niech się pojawi szybko next. :*
OdpowiedzUsuńSuper niesamowity i emocjonujący rozdział <3
OdpowiedzUsuńShdidshshahaadhhzb fajne tatuaże *_________*
Czekam na next'a :P
Weny życzę kochana ;*
/Becia :D
OMG . <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się nowego rozdziału .
Ciekawe kto obserwował Nicole w poprzednim rozdziale .
Minął rok także mógł być to Harry .
Tak myśleee . . .
Fantastyczny rozdział !
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na nexta <3
<3
Wspaniały rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nowego rozdziału .
OdpowiedzUsuńTe opowiadanie jest ZAJEBISTE . *__*
Nie mówiąc już o tym rozdziale który jest NIESAMOWITY . <3
Zajebisty , zajebisty i jeszcze raz zajebisty :*
OdpowiedzUsuńJest zajebisty <3 Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńAWESOME ! widać że się namęczyłam, ten rozdział jest cudowny ♥ szkoda tylko że Harry musi wracać do więzienia :( czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadania :)) Wciągnęłam się dzięki Klaudii, za co jestem jej niesamowicie wdzięczna <3 Pozdrawiam Agnieszka :)
OdpowiedzUsuńOmomo kocham cb !!! Pisz kokejny
OdpowiedzUsuńA i troszkę nie zrozumiałam o co chodzi od tego fragmeentu że hazza ma czekać na małego harry'ego i wlaśnie w tym momencie dalej nie skumałam o co kaman :/
Jula xx
jejciu świetny rozdział. masz talent dziewczyno ;)
OdpowiedzUsuńNikissma, zadowolona z komentarzy? :D
OdpowiedzUsuńWow...Kochana świetnie radzisz sobie z pisaniem TAKICH RZECZY! :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, i na całe szczęście zrozumiałam go. xD
Kocham to ja piszesz! Ten blog jest świetny! Czekam na następny! :* ~Agu
Wspaniałe <3 Ja chcę dalej <3
OdpowiedzUsuńCzeeeekeaaaam na następny rozdział . <3
OdpowiedzUsuńMasakraa . Jak Nicola i Harry się znowu spotkają . *__*
To będzie mega wzruszające .
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award więcej u mnie http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProszę następny...
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham...
Trolololo :3
OdpowiedzUsuńJestem taka fajna i czytałam ten rozdział przedpremierowo, HA!
Jezujezujezujezujezujezujezujezu ja jestem wielką SWATANATOR, a że przyjaźnie się z autorką wiele mi daje, zazdro mi XD
Harry dupku! Wystarczyło jakiś liścik zostawić, eh... :(( I.JA.CHCE.KOLEJNY.ROZDZIAŁ.NOWNOWNOWNOW! + będę cię męczyć :)
ejrnhmvcfdnvcjfdjvj jjf IM DIED! :))))))))) thanks Nicola because im died mcvn jknfdbvk ;-; JERRY JEST Z TOBĄ KICIA :***
I wgl ten rozdzial taki boski.. Jak czytalam przedpremierowo to prawie plakalam XDD KC CIPO <3
Napiszę ktoś jak nazywają sie piosenki na playliście? Jak zawsze: rozdziały boskie i wzruszające. :)
OdpowiedzUsuńCudowny ! <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity <3
OdpowiedzUsuńJa to opowiadanie kocham mogę je czytać pary razy dziennie.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji ..
Mogę liczyć na komentarze, obserwację i regularne odwiedzanie.? http://normalbutdidnot.blogspot.com/
Supcio :* kocham to w jaki sposób piszesz, i że w ogóle piszesz <3 :*
OdpowiedzUsuńOOO BOZIuuu...
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć takiego
Harrego .
KOCHAM TEN ROZDZIAŁ!!!!!
I życzę ci dalej takiej zajebistej weny
tylko pozazdrościć takiego talentu do pisania .
I JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU ...
O mamuńciu! PRZECUDOWNE! TALENT, TALENT I JESZCZE RAZ TALENT! :* Już chcę następny rozdział xD
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę niesamowity talent do pisania. Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie i z niecierpliwością czekam na następną część. Nie mogę się doczekać aż Harry wyjdzie z więzienia i w końcu będą mogli być szczęśliwi z Nicolą. :D
OdpowiedzUsuńdobrze trzyma w niepewności :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział!
@chmiel ♥
czekam z ciekawością na następny <3
OdpowiedzUsuńTen blog jest swietny ♥ szczerze to jest on na piziomie Dark'a .. obiecaj mi jedno...nigdy nie przestawaj pisać bo chyba się potnę..mówię serio o tym cięciu .. mam nadzieję że będą długie rozdziały ♡ kisses Julia
OdpowiedzUsuńrozdział przegenialny *____* szkoda mi tylko Nicoli, bo została na tak długo sama :'c biedna, stay strong Nicola hah kocham cię i to fanfiction
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://dangerous-paradise-fanfiction.blogspot.com/