czwartek, 31 października 2013

SWAT part 10 "You're lose your chance"

...jeden chroniący drugiego przed resztą świata, 
           jeden będący dla drugiego całą resztą ziemi. 
                                                                         ~ Philip Roth

*Nicola*
*tydzień później*
17:30. Za dwie minuty kończę pracę, w końcu.
Mimo, że moje obowiązki kończyły się na przyjmowaniu zamówień i wycieraniu stolików, to wykonywanie tego każdego dnia, na prawdę męczy.
Kończyłam zbierać filiżanki. Postawiłam je na blacie i poszłam na zapleczę do szatni, gdzie spotkałam Selene.
- Powiem ci, że jestem wykończona
- Ja powoli tracę węch od robienia tej kawy - zażartowała i obie wybuchłyśmy śmiechem.
- Jutro piątek, idziesz gdzieś? - zapytała.
- Wiesz, że ja nie jestem z tych które chodzą na imprezy, ale kto wie...może
- To jakby coś, napisz do mnie. Zabawimy się - uśmiechnęła się do mnie i puściła oczko.
Kiedy wyszła zaśmiałam się sama do siebie i wyciągnęłam swoją torbę z szafki.
Wyszłam z kawiarni i zobaczyłam Justina opartego o mur z papierosem w ustach.
Pomachałam w jego kierunku, a gdy mnie zobaczył zgasił niedopałek i z uśmiechem ruszył w moją stronę.
- No hej - powiedział biorąc ode mnie torbę - Nie jest ci zimno? - zapytał obejmując mnie ramieniem. Uśmiechnęłam się i lekko przytuliłam do jego boku.
- Teraz nie - zaśmialiśmy się i ruszyliśmy w kierunku samochodu.
Wsiedliśmy do auta, a ja od razu włączyłam w nim ogrzewanie, opierając się na siedzeniu.
Justin dołączył do mnie i ruszyliśmy do domu.
Pewnie myślicie teraz dlaczego pozwalam Justinowi się objąć, czemu nie skaczemy sobie do gardeł. Już tłumaczę.
Przez ostatnie dni, na prawdę dużo rozmawialiśmy. Powiedzieliśmy sobie co nas nawzajem wkurza, ale jednego nadal mu nie powiem. Moja przeszłość powinna pozostać przeszłością. W sumie podsumowując, zbliżyliśmy się do siebie. Byliśmy przyjaciółmi, mimo iż czułam, że na pewno tak nie pozostanie.
Harry coraz bardziej blaknął w mojej pamięci. Wspomnienia powoli znikały, a rany odrzucenia przestawały tak bardzo boleć.
Zaczynałam godzić się z tym co było i ruszałam na przód. Byłam z siebie dumna, że znalazłam tyle siły. Poczułam rękę Justina na moim udzie.
- Jesteśmy - jego uśmiech był na prawdę szczery, dlatego zawsze go odwzajemniałam.
Wysiedliśmy z samochodu. Justin stanął obok mnie i chwycił moją dłoń. Dziwne uczucie przeszło moje ciało. Zdałam sobie sprawę, że ja i Harry nigdy nie trzymaliśmy się za ręce.
Trzymając się chłopaka weszłam do domu.
Usiadłam na kanapie, a on zaraz obok mnie. Chwycił po drodze koc z fotela i okrył mnie nim.
- Dzięki - naciągnęłam pluszowy materiał na ramiona i oparłam głowę o poduszkę.

- Nudzi mnie to - powiedziałam wzdychając z nie zadowolenia.
- Mnie też - chłopak zgodził się ze mną i wyłączył telewizor.
- Mam ciekawszy pomysł - zaśmiał się i zaczął przybliżać do mnie.
- Do prawdy? - zapytałam przygryzając wargę.
- Ee, nie rób tak, mam zamiar sam je zaczerwienić - nasze wargi się złączyły.

*Harry*
Kolejny raz od tygodnia wspinam się po tych pieprzonych schodach, żeby ją zobaczyć. Zawsze kiedy wraca z pracy, kładzie się spać w salonie. Wtedy widzę ją jak ze starych czasów.
Podszedłem do okna, ale to co zobaczyłem zagotowało krew w moich żyłach.
Nicola siedziała na jakimś kolesiu i całowała się z nim. Zacisnąłem pięści kiedy mój wzrok utkwił w jego rękach na pośladkach MOJEJ dziewczyny. Widok Nicoli odrzucającej głowę do tylu, kiedy ktoś kto nie był mną, całował jej szyję sprawiał, że miałem ochotę wpaść tam i go zabić.
Wtedy w mojej głowie pojawiły się myśli:
"Ona zaczęła żyć bez ciebie"
"To ty powiedziałeś, że nigdy jej nie kochałeś"
Spojrzałem kolejny raz na widok po drugiej stronie okna. Bluzka Nicoli leżała już na ziemi, a ona błądziła dłońmi po plecach tego kolesia.
Spuściłem głowę zaciskając pięści. "Nie zostawię tego tak" powiedziałem sam do siebie.
Wróciłem do samochodu, po drodze kopiąc i uderzając we wszystko co stanęło na mojej drodze. Na szczęście nie był to żaden człowiek, a jedynie kamienie itp.
Zastanawiałem się dlaczego ona mi to zrobiła.
Moje sumienie ze mnie zakpiło. Pytałem dlaczego ona tak zrobiła ,a powinienem zapytać dlaczego ja jestem na tyle pieprznięty, żeby tak schrzanić wszystko co mogłem.
Z jednej strony nie dziwię się jej, ona chce zacząć od nowa, beze mnie. To jest najgorsze.
Gdybym mógł jej powiedzieć jak bardzo ją kocham, że dobrze wiem, że wszystko spieprzyłem.
Mówi się, że jeśli się kogoś kocha trzeba pozwolić tej osobie odejść. Powiem szczerze, że ten kto to wymyślił musiał być serio porzucony, czy laska go nie chciała, ale to nie jest takie łatwe. Mimo, że ją kocham, nie dam jej odejść. Będę walczył nie ważne jak długo, nie ważne kto ucierpi.

*Nicola*
Kiedy usta Justina znalazły się na mojej szyi, nic nie czułam. Nie towarzyszyło temu to samo uczucie kiedy robił to Harry. To nie było to samo.
Otworzyłam oczy i wstałam z Justina. Ubrałam koszulkę i usiadłam przy blacie w kuchni.
Chłopak wstał z kanapy i podszedł do mnie. Oparłam łokcie o stół i zaczęłam przeczesywać włosy do tyłu. Justin stanął za moimi plecami. Położył głowę na moim ramieniu, a ręce wsunął na moją talię.
- Przepraszam - szepnęłam spoglądając na jego twarz.
- Nie masz za co, nie naciskam - lekko uśmiechnął się do mnie, dzięki czemu się rozluźniłam.
- Może jesteś zmęczona? Choć, położę cię do łóżka - podał mi rękę, dzięki której stanęłam na nogi. Weszliśmy po schodach kierując się do mojego pokoju. Gdy przekroczyłam jego próg, od razu rzuciłam się na świerzą pościel. Justin przykrył mnie kołdrą i ruszył do drzwi.
- Justin - powiedziałam nie pewnie. Odwrócił głowę w moją stronę.
- Tak?
- Możesz się ze mną położyć? - zapytałam cicho. Chyba brakuje mi bliskości z drugą osobą.
Justin uśmiechnął się lekko i wsunął pod kołdrę na miejsce obok mnie. Jego ręka objęła mnie, a ja wtuliłam głowę w jego szyję. Ciepło jego skóry ogrzewało moje ciało.
Oddychał bardzo spokojnie w stałym rytmie, który jeszcze bardziej mnie usypiał. Moje powieki powoli opadły.

*Następny dzień*
- Dzięki za śniadanie - powiedziałam do Justina całując go w polik.
- Nie ma za co, ale dzisiaj nie dam rady cię odebrać z pracy
- Nie ma sprawy, wrócę metrem - uśmiechnęłam się do niego zakładając moje czerwone szpilki. Do świąt było coraz bliżej i musieliśmy mieć określony strój. Stanęłam przed lustrem przejeżdżając dłońmi po mojej sukience, założyłam płaszcz i wzięłam głęboki oddech.
- Wyglądasz ślicznie - powiedział Justin stając za mną - Z resztą jak zawsze, a te szpilki nieźle na mnie działają - zaśmiałam się uderzając go w ramię. Wzięłam torebkę i wyszłam z domu.

Metro jak zwykle było tłoczne z rana.
Stałam w moim stałym miejscu przy drzwiach.
W moich słuchawkach rozbrzmiewała jedna z prześladujących mnie ostatnio piosenek. Nuciłam ją cicho pod nosem. Obserwowałam ludzi na mijanych stacjach, aż w końcu przyszła czas na moją.
Wysiadłam i ruszyłam schodami na górę. Przyzwyczaiłam się już do okolicy, za równo tej niebezpiecznej jak i spokojnej.
Zawsze przechodziłam moim stałym skrótem miedzy budynkami, tak też zrobiłam dzisiaj.
Wyszłam na ulicę gdzie znajdowała się kawiarnia i weszłam do środka.
Selena, Ed, Sussy i paru innych znajomych z pracy ustawiało stoły i krzesła, wyciągało filiżanki na bar lub wkładało ciastka i babeczki do koszyków.
- Hej, tylko się przebiorę i już wam pomagam - uśmiechnęłam się .

- Jeszcze godzina i rozpoczynamy weekend mała - powiedziała do mnie Sussy kiedy wycierała kolejny kubek.
- W końcu, może wreszcie odeśpię - zaśmiałam się przynosząc kolejną porcję brudnych naczyń.
- Dzisiaj ty zamykasz nie?
- Tak - odpowiedziałam - To już wszystko - ściągnęłam fartuch i pożegnałam się z wszystkimi i wróciłam do wykańczania lokalu.
Nie lubiłam zamykać, bo zawsze było ciemno i jeśli cokolwiek by się stało cała odpowiedzialność spadła by na mnie.
Chwyciłam jedną babeczkę popijając ją kawą zrobioną przez Eda. Koleś serio był dobrym baristą i znał się na swojej robocie. Od czasu do czasu spoglądałam na ekran telewizora.
W końcu wszysko zostało zrobione.
Zgasiłam światła i włączyłam wszystkie zabezpieczenia. Klucz schowałam do torebki i ruszyłam w kierunku metra.
Wchodzłlam na mój skrót gdy zobaczyłam ciemną postać w płaszczu opartą o ścianę. Zmróżyłam oczy gdyż sylwetka wydała mi się znajoma.
To nie mógł być on, to nie jest Harry.
- Hej księżniczko - zachrypnięty głos rozniosł się echem miedzy ścianami.
Zamarłam. To na prawdę był on.
- Ccco tty tu robisz? - zapytałam cicho się jąkając.
- Widzę, że specjalnie za mną nie tęskniłaś.
- Miałabym tęsknić za kimś takim jak ty? - podeszłam do niego - Po tym co mi zrobiłeś miałam za tobą tęsknić?
- Pozwolisz mi wszystko wytłumaczyć?
- Harry! Nie masz mi czego tłumaczyć! - przeszłam obok niego.
- Kłamałem
- Ty zawsze kłamiesz, wszystko co mi mówiłeś było zwykłym kłamstwem.
- Ja cię kocham! - krzyknął
- Wtedy też tak mówiłeś, Harry, nie mam zamiaru znowu przez to przechodzić. Nie chce znowu tego powtarzać.
- Wiem dlaczego tak mówisz. Wolisz tego swojego chuja z którym cię wczoraj widziałem! Co? Lepiej cię pieprzy?! - teraz przegiął.
- Ja i Justin nic nie robiliśmy!
- Oh, ciekawe dlaczego na nim siedziałaś bez bluzki, plus, nie przypominam sobie, że kiedy robiliśmy to co ty z nim, nazywałaś to niczym.
- Skąd ty w ogóle wiesz co wczoraj robiłam?
- Można powiedzieć, że od tygodnia, każdego jebanego dnia, przechodziłem pod to cholerne okno, wczoraj tego pożałowałem
- Podglądałeś mnie!
- Gratuluje! Każdego dnia miałem nadzieje, że mi do cholery wybaczysz!
- Słuchaj mnie uważnie. Zostawiłeś mnie na rok, kiedy wróciłeś, zrobiłeś mi nadzieje na to, że wszystko wróci do normy, potem znalazłam u ciebie narkotyki i oświadczyłeś, że nigdy mnie nie kochałeś i po prostu odszedłeś. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo mnie zraniłeś. Więc zrozum, że chce zacząć od nowa i nie mam zamiaru znowu wchodzić w to gówno - ruszyłam w kierunku metra chcąc zostawić tam Harry'ego. On ruszył za mną.
- Nie miałem wyboru, nie chciałem żeby stała ci się krzywda. Zrozum, że robiłem wszystko żebyś była bezpieczna
- Harry, przy tobie nigdy nie będę
- Ja o tym wiem, ale potrafię cię ochronić. Daj mi szansę
- Miałeś już szansy, wszystkie straciłeś - wsiadłam do metra, a Harry został na stacji.
Usiadłam na siedzeniu i starałam się uświadomić sobie co właśnie się stało. Znowu wszystko się powtarza, znowu Harry chce zamieszać w moim życiu. Chciałam zacząć na nowo, bez niego. Teraz znowu zaczyna się kolejna gra Harry'ego i kolejny raz to ja jestem celem.



___________________________________
22 komentarze= następny rozdział? 
jeśli popiszecie z postaciami dodam jeszcze szybciej ;) 

Harry: https://twitter.com/Harry_SWAT
Nicola: https://twitter.com/Nicola__SWAT
Louis: https://twitter.com/Louis_SWAT
Jack: https://twitter.com/Jack_SWAT
Cloe: https://twitter.com/Cloe_SWAT
PISZCIE!

25 komentarzy:

  1. o jeny Harry tak się stara ^^ mam nadzieje że Nicola mu wybaczy :) Cudownie piszesz ♥ czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo Boskiiii *.* Kocham to jak piszesz Bardzo lubi twojegoo Bolgaa :d czekam na następnyy :D ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ycycycyycycyc zajebisty :D :***

    OdpowiedzUsuń
  4. CUDOWNY ! KOCHAM CIĘ <3 /Katy ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG!!! Boski :D dawaj szybko next ! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. umcumcumcumc.... <3 next next next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. IDEALNY! <3
    PS Zrobisz konto Justinowi na tt ? :D /Directioner

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny, niech oni bedza ze soba znowu <3

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham to <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  10. siemka, kocham tego bloga i bylabym bardzo szczęśliwa, jeśli byliby znowu razem kocham , pozdrówka , Weronika ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. jezu, no niech oni się pogodzą, a justin niech spierdala :((((((

    OdpowiedzUsuń
  12. jezu niech ona mu wybaczy, kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na następny ;****
    Kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  14. O matkoo . <3 Nicola i Harry muszą być razeeem . Ona nie moze byc z Justinem . Nie . Nie . Nie .Chce żeby Nicola + Harry WRÓCILI

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski <3 już nie moge doczekac się następnego :D <3

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham to!!! oby Harry i Nicola byli razem
    I czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  17. harry sie stara nononon trzymam kciuki♥ cuuuudowny rozdział mam nadzieje ze nastepny bedzie juz niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy tylko mnie tak cholernie wkurwia ten James ? XD

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo :** Harry <333 Zajebisty rozdział <333

    OdpowiedzUsuń