czwartek, 25 kwietnia 2013

Stay...in A team part 3



 To był Harry. Odebrałam z przerażeniem w głosie...
-halo?
-cześć to ja Harry -powiedział to tak spokojnym głosem który  
słyszałam tylko raz ,kiedy go poznałam
-dlaczego nie odpisałaś na smsa ?
-em to znaczy, zapomniałam i jeszcze jedno, nie mogę zgodzić się na  
twoją propozycję
-ale jak to ? -jego głos stał się podniosły i przerażający
-nie mogę już tego wszystkiego robić -rozłączyłam się . Chwile  później przyszedł SMS jak zawsze od Harrego.
                          

Ten SMS wywołał u mnie panikę, znowu  
zalałam się łzami. Wyłączyłam telefon, położyłam się na boku i  
próbowałam zasnąć co po długich zmaganiach w końcu mi się udało.
Obudziłam się około godziny 10. Dawno tak długo nie spałam
było to pewnie spowodowane nadmiarem emocji .Wzięłam komórkę i  
włączyłam ją. Na ekranie zobaczyłam 20 wiadomości od Harrego. Nawet ich nie czytałam bo i tak pewnie były takiej treści jakiej się spodziewałam.
Chciałam a raczej musiałam się od niego odizolować. Chce zacząć  
nowe życie. Zapomnieć o starym, praktycznie zacząć żyć na nowo.
Przyszło mi na myśl żeby spotkać się z przyjaciółką Cloe bo  
dawno się nie widziałyśmy. Napisałam do niej smsa i chwile później  
dostałam odpowiedz która bardzo mnie ucieszyła. Miałyśmy spotkać się  
wieczorem w galerii handlowej. Obie lubiłyśmy zakupy, ale ja nigdy nie  
mogłam sobie na nie pozwolić w przeciwieństwie do niej. Ona jako jedyna wiedziała o mojej  
pracy i starała się zawsze mnie pocieszać i wspierać.
To prawdziwa przyjaciółka. Przez dłuższy czas praktycznie nie  
robiłam nic pożytecznego. Oglądałam nudne programy telewizyjne,  
chodziłam miedzy pokojami ,a mojego taty nie było ,lecz nie z tego  
powodu co zawsze. Na blacie w kuchni zostawił dla mnie kartkę że  
poszedł szukać jakiejś pracy. Mój tata nie był bardzo stary i  
miał dużo siły wiec nadawał się do prac siłowych wiedziałam że  
szybko znajdzie prace. Zanim się nie obejrzałam na moim zegarku była  
już godzina 17. Mimo tego powoli i spokojnie zaczęłam się ubierać i  
lekko malować. Sprawdziłam rozkład jazdy autobusów i pobiegłam na  
najbliższy przystanek. Gdy jechałam na spotkanie z przyjaciółką  
nagle mocno się rozpadało, a ja mądra zapomniałam parasola. Gdy  
dotarłam na miejsce jak najszybciej wybiegłam by się nie zmoczyć. W  
dość szybkim tempie dotarłam do środka. Od razu zauważyłam moja  
przyjaciółkę. Stała uśmiechnięta przy jednym ze sklepów.
Podeszłam do niej i czule przywitałam. Chodziłyśmy naprawdę długo.
-kochana ja muszę wracać, tata pewnie będzie się martwił
-pamiętaj , bądź dla niego wyrozumiała , znam ciebie i twoja rodzinę naprawdę długo - 
pouczała mnie
-rozumiem, pewne teraz będzie chciał jakby nadrobić te lata
-tez mi się tak wydaje. Nie chce tylko żeby traktował mnie jak  
dziecko wieś swoje lata już mam :)
-no niby tak 
-dobra dobra będę wyrozumiała, a teraz już muszę iść bo  
autobus mi ucieknie Pożegnałyśmy się a ja zaczęłam przemierzać galerie w kierunku wyjścia. Nagle zauważyłam te loki ukryte pod kapturem. To był Harry. Nogi mi się ugięły.
Zagęściłam swoje kroki starając się wtopić w  
tłum i jak najszybciej uciec chłopakowi, ale to i tak nie odniosło  
skutku. Harry niebezpiecznie był coraz bliżej. W końcu wyszłam z  
budynku zaczęłam biec w strugach deszczu. Autobus własnie odjechał  
jak na złość. Jedynym wyjściem było biec jak najszybciej do domu.  
Chłopak nadal był za mną. Jego wzrok znowu zaczął robić się ciemny  
ale tym razem dołączyło do niego coś podobnego do ognia. Jego wzrok  
dosłownie palił. Mimo że na ulicach było dużo ludzi czułam się  
jakbym była zostawiona na pastwę losu bez możliwości pomocy. Biegłam  
jak najszybciej gdy w jeden sekundzie poślizgnęłam się i upadłam mocno na  
ziemie. Od razu zobaczyłam cień jego sylwetki. Spojrzałam w gore.  
Stał nade mną cały mokry, a ja siedząc na ziemi cała się trzęsłam.  
Chwycił mój nadgarstek i brutalnie pociągnął mnie w gore sprawiając mi tym ogromny ból.
-mówiłem że Cię znajdę- zaśmiał się i nasze oczy się spotkały  
od razu było widać że się go boję. Chwycił moje ramiona i zaczął  
prowadzić mnie do samochodu. Nie miałam już nawet sił próbować się  
opierać. Moje oczy zaczęły bezwładnie się zamykać, czułam że  
zaraz upadnę, gdy w tym momencie poczułam że leżę już na siedzeniach.  
Gwałtownie się podniosłam i zaczęłam szarpać klamkę drzwi, Harry  
siedział z kamienna twarzą na siedzeniu kierowcy i wpatrywał się w  
przestrzeń.
-Harry wypuść mnie proszę Cię ! Ja muszę wrócić do domu
-gdzie mieszkasz ?
-po prostu wypuść sama dotrę
-zadałem ci pytanie- powiedział będąc już na ostatkach spokoju
-nie powiem ci, człowieku wypuść mnie. Jesteś psychiczny ?
-tak do cholery jestem psychiczny ale na twoim punkcie wiec teraz do  
kurwy nędzy powiedz gdzie mieszkach - wybuchł
Podałam mu adres. Bez słowa zapalił silnik samochodu i ruszył w  
stronę mojego domu. Ja w czasie drogi siedziałam przy oknie i  
ocierałam łzy które nadal spływały bo moim policzku. Zatrzymał  
się parę uliczek od mojego domu. Wysiadł i usiadł obok mnie na tylnych siedzeniach.
-zrozum. Nie chce ci zrobić krzywdy
-ale to robisz ! - spojrzałam na jego twarz. Była cała mokra od  
deszczu tak jak i jego włosy i ciuchy. Wyglądał tak nie groźnie w  
porównaniu z jego wyglądem z przed paru minut. Zaczął ocierać swoja ciepłą dłonią mój  
policzek na co mu pozwoliłam.
-jesteś moja- odtrąciłam jego dłoń
-nie ! Nie jestem twoja- krzyknęłam a on złapał ręką mój  
pod brudek
-puszczają mnie- uderzyłam go w twarz i wysiadłam z samochodu. On  
zrobił to samo i pobiegł za mną . Uciekałam do domu. Mijałam co chwilę latarnie które jako
jedyne oświetlały mi drogę. Wbiegłam do domu i w ostatniej chwili zamknęłam przed nim 
drzwi.
-co się dzieje Nicola? -zapytał z przerażeniem mój tata
-nie nic , możesz wrócić do pokoju tato ?
-jesteś pewna ze wszystko ok ?
-jeśli odejdziesz to będę pewna
Tata wrócił do pokoju i zamknął drzwi
Ja klęczałam przy oknie i sprawdzałam czy Harry odszedł , ale on nie  
dawał za wygraną
-odejdzie Harry ! - krzyczałam
-nie ! Jeśli ze mną nie porozmawiasz ,otwieraj do cholery !
-zrozum! Nie jestem twoja, nigdy nie będę !
Moje słowa tak go rozwścieczyły że całej siły uderzył w szybę zbijając ją. Przełożył rękę przez otwór i nacisnął klamkę drzwi.
Wtedy wybiegł mój tata. Stanął jak wryty gdy zobaczył Harrego.  
Spojrzałam na twarz chłopaka na której malował się tylko 
nienawiść. Złapałam jego dłoń i szpnęłam mu na ucho.
-spróbuj cokolwiek mu zrobić a skończy się to marnie
Zabrzmiało to w moich ustach jak groźba. Wstałam z ziemi i ciepło  
spojrzałam na mojego tatę który lekko się uspokoił. Rzuciłam ciche  
"przepraszam" spoglądając na zbitą szybę i pociągnęłam Harrego do swojego pokoju.
Zatrzasnęłam drzwi i zakluczyłam zamek. Harry w tym czasie usiadł na moim  
łóżku, ja wzięłam krzesło i wybrałam idealną pozycje by patrzeć mu prosto w twarz.
-no proszę słucham Cię- mówiłam nadal przerażona a zarazem  
zdenerwowana. Chłopak złapał moją jedną dłoń a ja wywróciłam  
oczami dając znak że to na mnie nie działa.
-chyba kochasz ojca prawda ?
-tak a co to ma do rzeczy ?
-to że chyba nie chciałabyś żeby coś mu się stało prawda ? - wyrwałam swoją dłoń i 
gwałtownie wstałam
-po tym wszystkim co robisz masz jeszcze czelność mi grozić ? -już  
miałam uderzyć go w twarz kiedy on zatrzymał moją dłoń.
-na twoim miejscu bym tego nie robił -na jego twarzy pojawił się  
wręcz złowieszczy uśmiech. Widział że zależy mi na ojcu i dlatego  
starał się to wykorzystać
-spróbuj cokolwiek zrobić mojemu ojcu a uwierz ostro tego pożałujesz
-i kto tu komu grozi -przegarnął moje włosy z czoła a ja odwróciłam z  
odrazą twarz
-oj widzę że nadal nie rozumiesz ? A wiec sprawa wygląda tak. Póki  
będziesz posłuszna twojemu ojcu nic się nie stanie -moje oczy  
zaświeciły by zaraz zalać się łzami na samą myśl że mogę  
stracić także ojca
-wyjdź ! Wyjdź stad ! Nie mogę na ciebie patrzeć
-radzę przemysł to -wstał z łóżka i wyszedł z domu.
Załamana usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Gdy usłyszałam  
że drzwi się otwierają otarłam oczy. W progu stał mój tata ze  
szkłami w ręce
-kto to był ?
-sama bym chciała wiedzieć -mruknęłam pod nosem
-co ? -nie usłyszał mnie wiec postanowiłam zmienić moją odpowiedz
-a znajomy
-wszystko w porządku ?
-tak tak - uśmiechnęłam się a tata wyszedł z pokoju
Pocierałam dłoń o dłoń gdy nagle dostrzegłam jak tworzą się na niej siniaki.  
Podeszłam do lustra by zobaczyć ją w całej okazałości.  
Była pokryta siniakami i niewielka ilością mojej krwi która sączyła  
się z ran od szkła .
Znowu usłyszałam dźwięk smsa 
Pospiesznie zasłoniłam okna i poszłam do łazienki opatrzyć rany
Stałam przed lustrem w łazience i dłuższą chwilę wpatrywałam się w swoje odbicie. Zadawałam sobie pytanie: czym sobie na niego zasłużyłam ? Kiedy próbuje 
zacząć nowe życie to na złość pojawił się on. Nie nie mogę pozwolić mu się zastraszyć.
Nadal stałam przed zaparowanym lustrem nerwowo przegarniając moje wilgotne włosy.
Przemyłam twarz chłodną wodą by trochę się otrząsnąć, wytarłam ją ręcznikiem i wyszłam z 
łazienki. Wstąpiłam do kuchni i wzięłam jabłko
-możesz zrobić herbatę ? - usłyszałam głos ojca
-tak , już się robi - odkrzyknęłam by mnie usłyszał 
Stałam chwile czekając aż woda się zagotuje , zalałam nią dwa kubki i wrzuciłam parz, chwyciłam je w ręce i poszłam do taty. Wręczyłam mu jeden napój i usiadłam obok podkulając nogi. 
-kim był ten chłopak ? - zapytał a mi podskoczyło ciśnienie 
-mówiłam ci, znajomy - odpowiedziałam nerwowo pociągając trochę herbaty 
-gdyby był twoim znajomym to byś inaczej na niego patrzyła , widziałem że za nim nie przepadasz 
-po prostu się pokłóciliśmy, tato nie martw się 
-no dobrze ale i tak czuję że czegoś mi nie powiedziałaś - odpowiedział i cicho wzdychał, ja 
uśmiechnęłam się do niego i usłyszałam dźwięk smsa
-idę zobaczyć kto napisał ok ?
-dobrze- odpowiedział. Ruszyłam do pokoju. Sięgnęłam telefon opadając na łóżko. Któż inny mógł to być jak nie Harry 
czułam się jakby mnie obserwował

6 komentarzy:

  1. Przez "czułam się jakby mnie obserwował" przypomniało mi się SA. Będą kolejne schizy, wszystko twoja wina. Harry zdecydowanie jest bipolarny, tak jak danger, czy dark. Kochanie, dlaczego ten tekst tak ucieka? Ughh znowu, chociaż jest już lepiej niż w poprzedniej notce. Harry po co wybiłeś tą szybę? Będziesz musiał ją odkupić #nieładnie. Dobra, znowu się rozpisałam. Wiedz, że czekam na następny. Nie pogardziłabym, gdybyś jutro mi go dała do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz to troszkę trwa bo wszystko sama pisze i wiesz :D ale troszkę nie skapowałam na początku czy ci się podoba czy nie XD dziękuje za kom

      Usuń
  2. Czekam na następny. Kocham Cieboe, wiesz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tej pory nie wiedziałam :D dziękuję bardzo <3

      Usuń
  3. ja chce więcej :)

    OdpowiedzUsuń