sobota, 16 listopada 2013

SWAT part 12 "I know you"

Rozdział dedykowany @NixOonKaa08 www.nicolettablog.wordpress.com
dziękuję za wpis o moim blogu <3

Gdy­byś kiedy we śnie poczuła, że oczy mo­je już nie pat­rzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał 
                -Stefan Żeromski

*Nicola*
- Harry, proszę cię, wracaj do siebie.
- Nicola, ja cię kocham, proszę wybacz mi - chłopak chwycił moje dłonie i spojrzał mi w oczy.
- Ale ja już nie - odpowiedziałam wyślizgując ręce i zamknęłam okno. Usiadłam pod oknem mając nadzieje że odejdzie.
- Nicola, wiem, że nie mówisz tego na prawdę - sama to wiem.
- Harry, proszę cię - mówiłam płaczliwym głosem - idź - zakryłam twarz dłońmi i wsłuchiwałam się we wszystkie dźwięki.
Poszedł. Wstałam z ziemi podchodząc do lustra. Otarłam łzy spoglądając w swoje odbicie. Do głowy przyszedł mi na prawdę głupi pomysł ale wydawał mi się pewną ucieczką od wszystkiego.
Zeszłam na dół i usiadłam koło Justina.
- Wszystko dobrze? - zapytał pobierając mój policzek.
- Tak, tak. Tylko mam do ciebie prośbę
- Mów Shawty - powiedział zagarniając moje włosy za ucho.
- Możesz zabrać mnie do jakiegoś klubu czy coś? - na jego twarzy pojawił się wyraz zdziwienia.
- Nie sądzę by był to dobry pomysł - pokręcił głową i spojrzał na mnie.
- Chce zapomnieć o dzisiejszym dniu choć na chwile Justin - spuściłam głowę w dół. Zaczęłam bawić się palcami oczekując na jego opowiedz.
- No dobrze - opowiedział wzdychając głośno.
- Dziękuję - podskoczyłam radośnie całując go w policzek.
Pobiegłam na górę i weszłam do garderoby. Spojrzałam na moją czarną sukienkę której jeszcze nigdy nie miałam ubranej. Uśmiechnęłam się pod nosem przyglądając się jej i obmyślając co do niej ubiorę. Odłożyłam ją na łóżko i łapiąc telefon z szafki napisałam SMS do Seleny.
Wciągnęłam na siebie powoli sukienkę i założyłam moje czerwone szpilki. Zdawałam sobie sprawę ze jest już zima i tak dalej, ale będziemy jechać samochodem i na dyskotece na pewno będzie mi gorąco.
Moje włosy delikatnie podkręciłam i namalowałam wyraźne, czarne kreski na powiekach które kontrastowały z czerwonymi ustami. Ostatni raz spojrzałam w lustro i zeszłam wolno po schodach.
Justin stał w kuchni oparty o blat, pijąc colę. Jak zawsze wyglądał jak typowy bad boy. Spodnie lekko spadające z bioder, czarna koszulka, złoty łańcuch i snap na głowie.
Zaśmiałam się z jego reakcji kiedy mnie zobaczył. Podszedł do mnie i lekko przyciągnął do siebie.
- Wyglądasz apetycznie skarbie. Aż chciał bym...lepiej nie będę kończył - skłamałabym mówiąc, że przeszkadza mi kiedy Justin mówi "takie" rzeczy.
- Dziękuje, chyba... - zaśmiałam się, a chłopak złapał moją dłoń i zaprowadził do drzwi. Chwyciłam płaszcz i szybko go założyłam.
- Justin, nie przeszkadza ci, że parę moich koleżanek przyjdzie?
- No dobra, ale gdzie mamy jechać?
- Wspominały o jakimś Brodway'u
- To gówno, zabiorę cię do prawdziwego klubu - uśmiechnął się - kiedy indziej spotkasz się z koleżankami - wyszliśmy z domu i wolnym krokiem doszliśmy do jego samochodu.
Siedząc w samochodzie, przyglądałam się Justinowi który był skupiony na drodze, ale w jego oczach błyskały ciepłe refleksy.
Wyciągnęłam telefon, w sms'ie przeprosiłam Selene i wytłumaczyłam sytuację. Przyznaję, że nie była za bardzo wesoła, ale zrozumiała.
Patrzyłam na drogę przed nami, próbując domyśleć gdzie jedziemy.
Justin położył rękę na moim udzie i delikatnie je ścisnął uśmiechając się do mnie. Przygryzłam dolną wargę, starając się nie zarumienić.
Dojechaliśmy pod budynek z którego piwnicy wydostawały się kolorowe światła. Chłopak uśmiechnął się do mnie, po czym wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi. Chwycił moja dłoń i przyciągnął mnie do siebie. Jego ręka objęła mnie w talii i razem ruszyliśmy schodami w dół. Wstrzymałam powietrze nie będąc przyzwyczajona do głośnych pomieszczeń i dyskotek. Nigdy na takie rzeczy nie chodziłam.
-Ej, rozluźnij się - szepnął mi do ucha i pocałował w policzek. Uśmiechnęłam się i weszłam za nim do środka. Trzymałam się mocno jego dłoni.
Uderzyła we mnie fala gorąca i głośnej muzyki. Wszyscy ludzie poruszali się na parkiecie. Obserwowałam skąpo ubrane, czarnoskóre dziewczyny, które wyglądały jakby miały zaraz ujeżdżać któregoś z otaczających je chłopaków.
-Kompletnie nie mam pojęcia z robić - powiedziałam do ucha Justina tak by mnie usłyszał.
-Nie chodziłaś na imprezy? - zapytał, a ja kiwnęłam przecząco głową.
-To znaczy, że masz ze mną swój pierwszy raz - poruszył brwiami, a ja się zaśmiałam uderzając go w ramię.
-Głupek - Justin pociągnął mnie na parkiet i stanął za mną. Położył ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie. Rozejrzałam się po reszcie ludzi którzy tańczyli w podobny sposób, choć dla mnie to przypominało bardziej wtykanie dupy na penisa. No, ale trudno. Zaczęłam kołysać się wraz z Justinem do rytmu muzyki i serio spodobało mi się to.
Po długim tańcu, chłopak zostawił mnie na parkiecie i poszedł po kolejne drinki. Stałam w tłumie ludzi ruszając się z resztą. Trochę już wypiłam więc zaczęłam tańczyć z jakimiś chłopakami. Poczułam dłonie na biodrach. Chwyciłam chłopaka za kark zaczynając tańczyć. Czułam oddech na szyi więc lekko ją wygięłam zamykając oczy. Po chwili poczułam ciepłe wargi na skórze. Moje usta lekko się rozchyliły, nie widziałam w tym niczego złego. Nie miałam aktualnie nikogo, więc mogę robić co chcę.
-Taka słodka - ochrypły głos - mała księżniczka - to ten ochrypły głos. Otworzyłam szeroko oczy. Odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego w czapce. To dlatego nie wyczułam loków.
Zaczęłam cofać się do tyłu, chcąc od niego odejść, ale szedł za mną. Przeciskałam się między tłumem aż doszłam do wyjścia. Rozejrzałam się chcąc iść w kierunku samochodu Justina, ale w ostatniej chwili  ręka oplotła mój nadgarstek. Twarz Harry'ego była parę centymetrów od mojej, a wargi jeszcze bliżej.
-Wiesz doskonale, że nie uciekniesz ode mnie - wbił się w moje usta trzymając dłoń na moich plecach, uniemożliwiając mi odsunięcie się. Uderzałam pięścią w jego pierś próbując go powstrzymać.  Oderwałam się od niego, a on wpatrywał w moją twarz.
-Nicola, kocham cię do cholery. Musisz mi wybaczyć, nie potrafię bez ciebie żyć
-Ale ja już nie chcę, Harry, nie chcę. Znowu zrobisz to samo, znowu mnie zranisz, jak za każdym razem.
-Rozumiem to, zraniłem cię - przyciągnął mnie bliżej kładąc dłoń na moim policzku - zostawię cię pod jednym warunkiem - spojrzał głęboko w moje oczy - powiedź, że już nic do mnie nie czujesz.
Poczułam jak do moich oczu napływały łzy. Spojrzałam w dół pozwalając jednej spłynąć po policzku.
-Dobrze wiesz, że nie potrafię - zauważyłam iskrę nadziei w jego spojrzeniu.
-Zrozum, że cię kocham - chwycił moją twarz w dłonie - daj mi szansę.
-To już nie jest takie łatwe, proszę cię, potrzebuję czasu - powiedziałam ściągając jego dłonie - mimo, że nigdy nie znikniesz z mojego życia, mimo, że zawsze wszystko będzie mi ciebie przypominać, to nie widzę nas razem
-Oboje dobrze wiemy, że nie mówisz tego na prawdę
-Właśnie nie Harry, jest w tym więcej prawdy niż w każdym słowie wypowiedzianym przez ciebie do mnie - wróciłam do klubu szukając Justina. Siedział przy barze i pił piwo. Chwyciłam jego ramię na co odwrócił głowę.
-Nicola, szukałem cię - wstał i chwycił moją dłoń - gdzie byłaś?
-Na dworze, musiałam odetchnąć - sztucznie się uśmiechnęłam, ale na szczęście tego nie zauważył - Chciałabym wrócić do domu.
-Nie ma problemu - pocałował mnie w policzek i ruszyliśmy do wyjścia. Rozglądałam się na wszystkie strony sprawdzając czy nie było gdzieś Harry'ego. Na szczęście nie.
Bezpiecznie dotarliśmy do samochodu. Justin zapewnił mnie że tutaj policja nigdy nie robi kontroli i da radę prowadzić.
Usiadłam na fotelu i zapięłam pasem biorąc głęboki oddech.
- Wszystko ok? - zapytał a ja tylko kiwnęłam głową. Chciałam wrócić do domu i iść spać.
- Justin?
- Tak - spojrzał na mnie swoimi brązowymi oczami.
- Może to dziwnie zabrzmi...ale...mogę z tobą dzisiaj spać? - zapytałam nie śmiało modląc się żeby nie pomyślał że chodzi mi o coś więcej.
- No pewnie - posłał mi ciepły uśmiech - a czemu?
- Nie czuje się dzisiaj zbyt dobrze i chciałabym z kimś spać, a ty Wyglądasz na wygodnego - cicho się zarabiałam.
Dojechaliśmy i powolnym krokiem wróciliśmy do domu. Justin pomagał mi iść, gdyż skromnie mówiąc nie urodziłam się w obcasach.
Ściągnęłam płaszcz i buty szatana od ra
zu kierując się do łazienki. Połączenie rożnych zapachów na pewno nie pomoże mi w śnie. 
Odkręciłam wodę i weszłam pod ciepły strumień. Unikam całe ciało a także włosy które były przesiąknięte zapachem papierosów.
Owinęłam się ręcznikiem i ubrałam spodnie od piżamy i jakaś dużą bluzkę. Mimo, że moje włosy były nadal wilgotne, związałam je w koczka. Umyłam zęby i ruszyłam do pokoju Justina.
Leżał w łóżku w swoich spodniach od dresu. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim powoli wzywając nogi pod kołdrą. Chłopak od
wrócił się do mnie i objął ramieniem. 
Ułożyłam głowę na jego klatce zachwycając się zapachem jego skory. Jego żel pod prysznic przypominał mi coś ale nie pamiętam co dokładnie.
- Śpimy? - zapytał a ja kiwnęłam głową. Przyciągał mnie bliżej chwytając moje udo położył je na swoje. Fala ciepła przepłynęła po mnie ale zachowałam spokój. 

Biegłam ciemną ulicą, ktoś mnie goni. Starałam się biec jak najszybciej mogłam, ale napastnik mnie doganiał.
Przewróciłam się o kamień i upadłam ciężko na ziemie. Natychmiast obróciłam się na plecy chcąc zobaczyć kto mnie goni.
Loki wystające spod kaptura i wszystko było jasne, Harry.
Chłopak wyciągnął nóż z kieszeni i chwycił moją dłoń.
- Ja cię kocham zawsze nie ważne jak wyglądasz, ale jestem ciekawy czy to samo zrobi Justin - ostrze przecięło mój policzek a ja wydałam z siebie głośny krzyk.
 
-Nicola, wszystko dobrze? - twarz Justina ukazała się po obudzeniu ze snu. 
- Coś ci jest? Krzyczałaś, że mam cię zostawić 
- Przepraszam miałam koszmar - chłopak objął mnie ramieniem i przytulił do siebie głaszcząc po głowie. 
- To tylko sen kochana - ucałował moje czoło.

Spojrzałam na twarz Justina. Wyglądał tak spokojnie kiedy spał. Ściągnęłam jego dłoń z mojej talii i wstałam z łóżka. Powoli, starając się go nie obudzić ruszyłam do drzwi. 
Stając na korytarzu wyszukałam włącznik światła ale ono nie zapaliło się. 
- Cholera - szepnęłam. Pewnie bezpieczniki wysiadły. 
Podeszłam do komody i sięgnęłam po latarkę. Dziękuję sobie, że mam dość dobre wyczucie. 
Zapaliłam ją i ruszyłam w dół po schodach.
Gdy doszłam na parter usłyszałam szelest w kuchni. Moje serce zaczęło bić szybciej. 
Cichym krokiem szłam w kierunku dochodzącego dźwięku kierując smugę światła przed siebie. Ktoś siedział na blacie. 
Wstrzymałam oddech i podeszłam bliżej. Znajome zielone oczy spojrzały na mnie.
- Witaj księżniczko - puścił mi oczko. 
- Harry co ty tu robisz? - zaczęłam cofać się w tył. 
- Dobrze cię znam skarbie - ześlizgnął się z blatu stawiając na nim szklankę - wiem, że po kłótni nie potrafisz spać, więc postanowiłem ci złożyć wizytę - był coraz bliżej mnie a ja czułam jak żołądek podchodził mi do gardła. Nie mam pojęcia jak on się tu dostał i tak na prawdę nie chcę tego wiedzieć. 
Podszedł do mnie chwytając moje obie ręce za nadgarstki i przyciągnął do siebie. Nasze usta były bardzo blisko. Mój oddech przyspieszył. Jego wzrok błądził między moimi oczami a wargami. Nie wiedziałam co ma zamiar zrobić, ale wiedziałam, że nie będę potrafiła tego zatrzymać. 
- Każdego dnia, twoja miłość rani moją duszę - jego gorące ust spoczęły na kąciku moich ust. Zamknęłam oczy, ale gdy je otworzyłam, jego już nie było.

__________________________________
28 komentarzy = nowy rozdział
przepraszam, że tak późno i mówię, że rozdział będą pojawiały się między czwartkiem a sobotą :)
dziękuję za 50 000 wyświetleń <3

Harry: https://twitter.com/Harry_SWAT
Nicola: https://twitter.com/Nicola__SWAT
Louis: https://twitter.com/Louis_SWAT
Jack: https://twitter.com/Jack_SWAT
Cloe: https://twitter.com/Cloe_SWAT

Justin: https://twitter.com/Justin__SWAT

PISZCIE!

28 komentarzy:

  1. świetny rozdział <3 boję się tylko trochę że zajdzie do czegoś więcej pomiędzy Nicolą a Justinem ;// proszę tylko nie to !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty! Jestem ciekawa jak sie potoczy ta sytuacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku pod koniec to się prawie popłakałam czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja nie moge sama się troche przeraziłam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. nikola, no :( niech oni się pogodzą :(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju. Taki cedknjkrewnfclkn *o*
    No, cudowny! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ycycycycycycyc bardzo fajny czekam na nexta xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku cudowny popłakałam się jak małe dziecko , gdy Nicola powiedziała że już nie kocha Harrego

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny <3 /Katy ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże.. To jest boskie! Kochaaam <3 Świetnie piszesz kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  11. cudny <3 oni muszą sie pogodzić

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  13. *__* Nie mogę doczekać się nowego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Jprdl zajebisty !! NEXT PLOSE !! Lulu ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejuuuuu piękny!! Kocham cię za to opowiadanie Nicola :* - Ewelina ;pp

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Awwawaw BOSKI !!!! CZekam Na nexttt ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham twoje opowiadanie <33

    OdpowiedzUsuń
  19. świetne jest, oni muszą sie pogodzić :D / agatkaa

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebisty, mega, per-fect
    Oni sie na 10000% zejdą albo ktoś sie zabije np Harry albo ja LoL 😍
    Życzę weny
    ~Anonimka

    OdpowiedzUsuń
  21. Vxdguhgdsaeryujvxfbjko KOOCHAM TOOO nie mogę się doczekać next <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG . ! Oni muszą się pogodzić . Proszę Nicola wybaaacz Hazzie : (

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny . ! ; 33
    Jest już 26 kom. Może dodasz ? B-)

    OdpowiedzUsuń
  24. już nie moge doczekac się następnej części <3

    OdpowiedzUsuń
  25. boziiiiiiiiiiuuuuuuu <33

    OdpowiedzUsuń