Zaczęło jeszcze mocniej padać. Byłam cała mokra a na dodatek nie miałam zielonego pojęcia co robić dalej. Szłam chodnikiem nie mając nawet celu. Przystanęłam przy jakimś sklepie i wyciągnęłam telefon. Zadzwoniłam po taksówkę i dziękowałam Bogu, że byłam na tyle mądra żeby wziąć portfel. Skrzyżowałam ręce obejmując ramiona. Rozglądałam się nie wiedząc czego szukam, jeśli w ogóle taki miałam zamiar. Napis jakiegoś sklepu nade mną powoli gasł. Zauważyłam znajomy samochód wjeżdżający na parking. Wysiadł z niego Harry. Szedł w moją stronę a ja nie miałam nawet ochoty zwracać na niego uwagi. Przystanął około metr ode mnie i zaczął mi się przyglądać. Przeczesałam mokre włosy palcami i spojrzałam w jego oczy.
- po co tu przyjechałeś
- nie mogę pozwolić ci odejść - wywróciłam oczami i wyszłam bliżej drogi w poszukiwaniu taksówki.
- czy ty mnie w ogóle słuchasz ?! - chwycił mnie za nadgarstek odwracając w swoją stronę. Spuściłam wzrok a on chwycił moją brodę zmuszając mnie do kontaktu wzrokowego.
- zrozum, byłem piany, nie wiedziałem co robię - zachowywałam ciszę która coraz bardziej go złościła - powiedz coś ! - krzyknął prosto w moją twarz. Wyrwałam się i spojrzałam na niego
- nienawidzę Cię - powiedziałam to cicho nie mając na nic siły. Czułam się jakbym była martwa. Wszystkie moje uczucia zostały zamrożone. To tak jakby ktoś uderzył Cię z całej siły a potem gdy leżysz już na ziemi jeszcze dobił.
Żółty samochód z napisem Taxi wjechał na parking a ja szybko ruszyłam w jego stronę.
- i tak po prostu chcesz wszystko przekreślić ? Wszystko co nas łączyło - usłyszałam jego słowa gdy miałam zamiar otworzyć drzwi. Odwróciłam się.
- co nas łączyło ?! Sex ? - otworzył usta z zamiarem odpowiedzi ale wycofał się i spuścił głowę - widzisz ? Pytasz się czy chce to wszystko przekreślić a nawet nie wiesz czym to jest - wsiadłam do auta i kiwnęłam ręką by wyjechał na drogę. Podałam adres domu Harry'ego i ruszyliśmy w jego kierunku. Spoglądałam przez szybę starając zatrzymać łzy które aż obciążały moje oczy. W końcu nie wytrzymałam i rozpłakałam się jak dziecko.
- czy wszystko w porządku ? - zapytał kierowca
- tak tak dziękuje - odpowiedziałam ocierając twarz.
Gdy dojechaliśmy wręczyłam pieniądze, poprosiłam taksówkarza by chwile poczekał i podeszłam na ganek. Uniosłam wycieraczkę pod którą zawsze znajdowała się zapasowa para kluczy. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Najszybciej jak mogłam wbiegłam na górę do sypialni i zaczęłam zbierać swoje rzeczy. Wciąż nie mogłam opanować płaczu przez co słabo widziałam. Zapięłam torbę i zbiegłam po schodach. Rzuciłam ją tuż przy drzwiach wejściowych i podeszłam do komody wyciągając kawałek papieru i pisak. Napisałam parę słów które zostały rozmazane przez moje łzy. Położyłam kartkę na komodzie i wyszłam zakluczając drzwi. Wsiadłam z powrotem do taksówki i podałam adres domu Zayn i Nialla. Pomyślałam, że mogę na nich liczyć i że są moją ostatnią deską ratunku.
Gdy dojechałam wręczyłam gotówkę kierowcy i stanęłam przed drzwiami. Nacisnęłam dzwonek czekając aż ktoś otworzy. W końcu przed moimi oczami pojawił się Zayn. Wyglądał trochę inaczej niż ostatnio
- Nicola - otworzył szeroko oczy i chwycił mnie w ramiona mocno w nich zaciskając.
- potrzebuję was - szepnęłam do jego ucha. Chwycił moją torbę i wniósł mnie do środka sadzając na kanapie w salonie. Gdy tylko Niall mnie zobaczył rzucił się na mnie przytulając i całując po czole.
*Harry*
Te dwa słowa które wypowiedziała patrząc prosto w moje oczy. Miała racje sam nie byłem pewny co miedzy nami było, ale wiedziałem jedno. Nie chciałem żyć bez niej. Wsiadłem do samochodu i wróciłem na wesele. Teraz muszę znaleźć tego idiotę Nicka. To wszystko przez niego, gdyby skurwiel się nie wygadał to wszystko było by dobrze. Nicola o niczym by się nie dowiedziała.
Wjechałem na parking i wbiegłem po schodach do sali weselnej. Rozejrzałem się po stolikach, jest ! Podszedłem do niego i ciągnąć w tył za koszulę zrzuciłem go z krzesła. Usiadłem na nim i moja prawa pięść od razu powędrowała na jego szczękę.
- wiesz co zrobiłeś ?! - przyciągnąłem go do swojej twarzy - zabiję Cię - moje pięści na zmianę uderzały w jego twarz. Wszyscy goście byli przerażeni i skupieni wokół nas. Popchnąłem go na ścianę i zadałem mu cios w brzuch przez co skulił się na ziemie i zaczął kaszleć. Był za bardzo zalany żeby co kolwiek zrobić. Gdy chciałem kontynuować poczułem jak ktoś ciągnie mnie w tył. To był Louis.
- puść mnie ! - krzyknąłem wyrywając się i stając z nim twarzą w twarz.
- nie rób tu awantur - położył rękę na moich plecach i popchnął w stronę drzwi.
- kurwa ! To jest moje wesele. Zawsze musisz wszystko spierdolić nie ?!
- przez tego chuja Nicola się dowiedziała !
- było uważać na to co się robi ! - uderzył mnie w ramię. Złapałem go za garnitur i podciągnąłem w górę
- nie rozumiesz ?! Straciłem ostatnią rzecz o którą mogłem walczyć ! - odstawiłem go na ziemię i wchodząc z powrotem do sali chwyciłem mój płaszcz i wyszedłem. Wszyscy oczywiście się gapili. Mam to w dupie.
Wróciłem do samochodu. Parę razy uderzyłem w kierownicę przez co odezwał się klakson.
- kurwa mac ! - krzyknąłem najgłośniej jak mogłem. Odpaliłem silnik i wyciągnąłem telefon. Wybrałem numer do Jack'a i czekałem aż odbierze.
- powiedz mi, że jakiś kolejny idiota zadarł z tobą i mam go sprzątnąć
- co jest Styles ? Brzmisz jak wkurwiona suka
- może jestem wkurwioną suką. Masz zlecenie czy nie ?!
- przyjedz do mnie i opowiesz co jest - rozłączyłem się i ruszyłem w stronę klubu Jacka.
Nic tu się nigdy nie zmienia. No może tylko barmanki lub coś takiego. Przybiłem piątkę z ochroniarzem i wszedłem do biura Jacka.
- Witaj ojcze chrzestny - zażartowałem zamykając za sobą drzwi. Jak zwykle siedział na swoim fotelu bawiąc się pistoletem.
- siadaj Styles - wskazał krzesło na którym zwykle siadałem - gadaj co Cię tak wkurwiło, że zachowujesz się jak suka - przeczesał swoje blond włosy układając w górę grzywnę.
- spierdoliłem sprawę - wyciągnąłem jednego papierosa z paczki leżącej na stoliku i odpaliłem zapalniczką którą znalazłem w szufladzie.
- z czym tym razem ? Wiesz, że jestem dla Ciebie jak ojciec i możesz mi mówić prawie wszystko
- ta ojciec...
- mów albo właduję ci kulkę w Twój głupi łeb
- dobra - uniosłem ręce pokazując, że się poddaje - pamiętasz tą dziewczynę Nicole o której ci mówiłem ?
- nooo ...
- boje się że coś do niej poczułem
- pamiętaj że jesteś człowiekiem i masz uczucia to że ten chujowy świat jest jaki jest nie znaczy, że mamy być pozbawieni uczuć
- i to mówi ten który testuje dziwki
- ale z tego żyje tak ?
- co byś zrobił gdybyś poznał tą jedyną i byś był pewien że możesz zrobić dla niej wszystko ?
- zostawiłbym to w cholerę bo jestem pewien że nie była by szczęśliwa z tego co robię. Ale schodzisz z tematu Styles. Co z tą dziewczyną ?
- zdradziłem ją - schyliłem się opierając na kolanach.
- kochałeś ją ?
- nie wiem
- a wiesz co to znaczy kochać kogoś ? -schowałem twarz w ręce. Wypuściłem dym z ust i wstałem podchodząc do okna - w tym problem że nie wiem - zapadła między nami cisza. Co chwilę zaciągałem się i wypuszczałem dym - zostawiła mnie bo się o tym dowiedziała
- człowieku robisz się coraz starszy pamiętaj o tym. Znajdź sobie kogoś z kim będziesz szczęśliwy, a widzę że ona nie jest kolejną sex zabawką. Przejmujesz się nią i zależy ci na niej
- co ty możesz o tym wiedzieć ? No co ?
- może nie wiem o tym tak dużo ale wiem jak wyglądasz kiedy jesteś zakochany
- no jak ?
- tak jak wtedy gdy byłeś z Miley - to imię mnie sparaliżowało. Wspomnienia wróciły. Zacisnąłem pięści i uderzyłem nią w parapet - nie wspominaj jej już nigdy więcej rozumiesz ? - stanąłem nad nim wpatrując się jakbym chciał go zabić. Miałem taką ochotę i był bym w stanie to zrobić.
- Styles ! Zależy ci na niej i oboje o tym dobrze wiemy
- nawet jeśli to co z tego ?! Zachowałem się jak idiota i przeleciałem jakąś striptizerkę
- ty się pytasz co z tego ? Masz o nią walczyć ! Nie bądź cipa i zepnij dupę
- ona powiedziała, że mnie nienawidzi ! Prosto w oczy
- to ty pokaż jak nienawidzisz żyć bez niej, miej w dupie to, że ona ci powiedziała coś co miało Cię zranić, mimo tego, że wychowałem Cię na silnego kolesia to na takiego który walczy o to czego chce i pragnie - znowu zapadła cisza. Kolejny raz zaciągnąłem się dymem i wypuściłem go robiąc kółka. Wszystko mnie przytłaczało i nie miałem jak odreagować.
- masz jakieś zlecenia ?
- nie tym razem synu - często mnie tak nazywał a ja nazywałem go ojcem. To on mnie wychował... Poradził sobie z tym mimo, że jest ode mnie tylko 15 lat starszy. Ta śmiesznie to brzmi ale spojrzeć na to z punktu widzenia gdyby 15 latek miał wychować niemowlaka od razu brzmi inaczej. Tak było w naszym przypadku - a masz może ochotę przetestować towar ? - spojrzałem na niego z odrazą - Ty chyba sobie żartujesz - wstałem i wyszedłem z biura zatrzaskując drzwi. Musiałem pozbierać myśli. Wsiadłem do samochodu i wróciłem do domu. Gdy tylko przekroczyłem próg ściągnąłem buty i zakluczyłem drzwi. Podszedłem do komody na którą zawsze kładłem kluczyki. Gdy miałem już odejść zobaczyłem tam kawałek papieru. Chwyciłem go w rękę i starałem się odczytać rozmazane od łez słowa.
• Jeśli to czytasz to chciałam ci powiedzieć, że jesteś najgorszą rzeczą jaka mi się przydarzyła. Wiele bym oddała żeby cofnąć czas i móc Cię nie poznać. Wolałbym gnić w moim beznadziejnym życiu jako dziwka niż codziennie bać się o to czy tym razem będziesz nadal ze mną czy nie. Myślałam, że mogę Cię zmienić ale się pomyliłam i to bardzo. Byłam naiwna ufając ci, myśląc, że coś do mnie czujesz, że możemy żyć razem. Wszystko co mówiłeś i robiłeś było jednym wielkim kłamstwem i tyle. Żałuje tego, że dopiero teraz ci wszystko mówię ale po tym co zrobiłeś ... Kochałam Cię a ty ? Nie mam pojęcia. Cieszę się, że nasze dziecko się nie urodziło i nie będzie w żadnym stopniu cierpiało z posiadania takiego ojca i matki. Rozumiem dlaczego kazałeś mi to zrobić. Wiedziałeś, że nie dasz rady a ja tym bardziej. Życzę ci udanego życia, mam nadzieje że pokocham kogoś równie jak Ciebie... Zapomnijmy o nas, ale nie zapomnijmy tego co nas łączyło ... Tylko co to było •
Gdy przeczytałem wszystko, zebrał się we mnie cały gniew który skrywał się tak długo. Zgniotłem kartkę i uderzyłem w ścianę zostawiając na niej ślad swojej pięści. Wszedłem na strych i spojrzałem na moje obrazy. Wszystkie w porównaniu do ciała Nicoli były niczym ! Chwytając każdy uderzałem w niego pięścią rozdzierając putno. Została tylko ona. Jej idealne ciało uwiecznione w momencie tak wyjątkowym. Usiadłem na przeciwko obrazu wpatrując się w niego. Wtedy znaliśmy się tylko jako klient i prostytutka. Wtedy się w niej zakochałem. Wtedy poczułem, że muszę ją chronić mimo wszystko, że nie mogę pozwolić jej odejść. Bez niej nie mogę żyć. Wszystko co nie było nią nie liczyło się dla mnie. Bo ją kochałem ...
-----------------------------------------------------------------------------
pamiętajcie o komentarzach i jeśli podacie mi swoje twittery to będę was dzień wcześniej informować że pojawi się rozdział :) mam nadzieję że się podoba i dziękuję za wszystkie słowa otuchy ... kocham was
WoW to jest cudowne Kocham to opowiadanie i ciebie za to że piszesz je tt: @Kinkilek
OdpowiedzUsuńjeszcze raz super rozdział
o boże wow kocham cb też tt nie mam niestety ;/
OdpowiedzUsuńdasz nexta ? prosze a tt nie mam :(
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! Mam nadzieje, że Nicola i Harry będą razem. Oni są stworzeni dla siebie :) Czekam na następnym rozdziałem xD
OdpowiedzUsuńczekam na następny <3 a to mój tt @NarryXD99
OdpowiedzUsuńBoski rozdział!
OdpowiedzUsuńDlaczego oni się rozstali...?
Ale przynajmniej wiemy jedno...HARRY KOCHA NICOLE!!!! :DD
Dawaj szybko kolejny rozdział! :*
Cudny rozdział.. :) Chcę kolejną część bo nie mogę się doczekać co się stanie. *.*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńKochana poprosimy o nexta mam nadzieje ze nicola bedzie z harryn znowu beda szczesliwi dajemy akcje w kazdym komentarzu czytelnicy !
OdpowiedzUsuń@nicolawybaczharry'emu@
O boże *.*
OdpowiedzUsuń♥_♥
OdpowiedzUsuńcudo cudo cudo *O* tt: @baterflaj123
OdpowiedzUsuńTo jest genialne. *-*
OdpowiedzUsuńgenialne! *_* chciałaś tt to masz xDD : @Patty5226
OdpowiedzUsuńa tak wgl to piszesz genialnie!
genialne...pisz dalej!!!!
OdpowiedzUsuńthx tak chciałam jeszcze coś o Niallu i Zaynie ale szkoda że doszłaś do nich kosztem rozstania Harrego i Nikoli
OdpowiedzUsuńnexxt to jest ...och genialne !
OdpowiedzUsuńCudowny. Pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńNEXT PLEASE! Boski <33 Będę czytać nastepne. Masz talent dziewczyno! Mój TT: @SylwiaStyles ;p
OdpowiedzUsuńOMG . Jesteś niesamowita . Czekam NEXT . Kocham twoje opowiadanie . Proszę dodaj następny rozdział jak najszybciej . <3 @Nixoonkaa08
OdpowiedzUsuńlicze na to ze harry jakos odbuduje ta relacje z nicolą :)
OdpowiedzUsuńcierpliwie czekam na next :) Pozdrawiam
świetny i taki prawdziwy ;) w pewnym sensie
OdpowiedzUsuńBoski! Kocham Cię za to, że piszesz i nie marnujesz swojego talentu! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :*
JEZU WYJĘ JAK GŁUPIA :') ON JĄ KOCHA O KURWA :') CUDOWNIE PISZESZ ♥ KOCHAM TO OPOWIADANIE ♥ CHCĘ BYĆ INFORMOWANA O ROZDZIALE, A TO MÓJ TWITTER @NiallAkaMyHerox : )
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego @Namili07
OdpowiedzUsuńDASZ NOWY ROZDZIAŁ JEST PONAD 30 KOMENTARZY PRAWDZIWYCH ;)
OdpowiedzUsuńPS.CO MI SIE PODOBALO ??? TO ŻE HARRY MA TEGO NIE SPIEPRZYC I BYC Z NICOLĄ BO ON JĄ KOCHA I NIC NIE PODOBAŁO MI SIĘ TUTAJ PONIEWAŻ JEST TU SCENKA SMUTNA JAK SIE ROZSTAJĄ ;(
EMILIA
Dawaj kochana następny jak najprędzej! :DDD
OdpowiedzUsuńwow to jest super , dawaj kolejny rożdział
OdpowiedzUsuńKochana ładuj kolejny rozdział, bo już nie mogę się doczekać, codziennie sprawdzam Twojego bloga z nadzieją, że zastanę następną część!!!
OdpowiedzUsuńProszę pisz dalej i jak najwięcej, bo wieczory przy takich opowiadaniach to sama przyjemność!
Wklejaj nawet po 2-3 rozdziały!!!
@chmiel ♥♥♥
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej informacji na http://nictakniecieszyjakusmiechhazzy.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńWOOOOOW !
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita w tym co robisz! Czytam Twojego bloga bardzo chętnie!
Codziennie jak tu wchodzę mam nadzieję, że będzie nowy rozdział!
A tak wgl to czekam na nowy! :*
Boskie. Dawaj nexta.
OdpowiedzUsuń