NOTKA POD ROZDZIAŁEM
*5 miesięcy później*
Podobno nikt nie przygotuje cię na moment w którym trzymasz własne dziecko i wiesz, że jesteś za nie odpowiedzialny. To prawda. Właśnie trzymałam na rękach swoje dziecko. Był to chłopiec. Jego malutka piąstka było owinięta wokół mojego wskazującego palca. Miał zamknięte oczy a jego skóra była mocno różowa. Nie przypuszczałam, że uczucie towarzyszące temu momentowi może być takie cudowne. To chyba dlatego poród jest tak wykańczający by móc później tak zachwycić się widokiem malutkiego stworzenia które nosiło się w sobie 9 miesięcy.
Trzymałam go w rękach i uśmiechałam się do niego. Czułam jak spływa na mnie fala euforii i poczucia spełnienia. Podjęłam odpowiednią decyzję i jestem z tego powodu dumna.
Od porodu minęło parę godzin, a ja czułam, że z każdą minutą odzyskiwałam siły. Jeszcze kiedy patrzyłam na mojego synka czułam się jeszcze lepiej. Moment w którym usłyszałam jego płacz...poczułam od razu to co nazywają instynktem macierzyńskim. Uspokajał się na dźwięk mojego głosu.
Justin przyjechał pod koniec porodu. Cieszyłam się, że nie było go przy tym. Czułabym się skrępowana w tej sytuacji. Był bardzo szczęśliwy kiedy wziął syna na ręce. Było to po nim widać, ale ja zaczęłam się nad czymś zastanawiać.
Czy na pewno było to jego dziecko.
Było to najbardziej prawdopodobne, ale on nie był w ogóle do niego podobny. Miał ciemne włoski. Mógł mieć je za mną ale nie mam tak bardzo ciemnych poza tym Justin jest blondynem. Nie bardzo jasnym ale jednak. Jego rysy twarzy były mieszanką mnie i...na pewno nie Justin'a i jeszcze kolor jego oczu. Miał bardzo zielone, fakt mógł odziedziczyć je po mnie, ale przy brązowych oczach Justin'a powinien mieć ciemniejsze lub piwne. Zaczęłam sądzić, że może być to dziecko Harry'ego, ale zabezpieczyliśmy się tamtej nocy. To nie miało się jak stać.
Justin właśnie wszedł do mojej sali z kubkiem kawy i usiadł na krześle przy moim łóżku.
- Jak się czujesz? - wziął łyka
- Już lepiej - odpowiedziałam szybko, trzymając rączkę synka
- Myślałaś jak go nazwiemy?
- Nie, jakoś nie miałam do tego głowy - starałam się nie patrzeć na Justin'a.
- Spróbuj pomyśleć o tym teraz - czułam jego wzrok na sobie, ale starałam się to ignorować bo na samą myśl o naszym kontakcie wzrokowym robiło mi się nieprzyjemnie gorąco. Zaczęłam myśleć o imieniu.
Tak wiele nagle pojawiło się w mojej głowie. Chciałam żeby było wyjątkowe i nie spotykane, a zarazem żeby miało za sobą jakiś sens. Żebym mogła opowiedzieć kiedyś mu dlaczego dostał takie imię a nie inne. Wtedy przypomniałam sobie drugie imię Harry'ego...Edward. Ed. Tak, to jest to.
- Ed - powiedziałam szybko - Tak go nazwiemy
- Więc, oto Ed. Najsłodszy chłopiec na świecie - zaśmiałam się cicho i w tym momencie mój synek otworzył oczy. Światło słońca padło na nie przez co ich zieleń zdawała się jeszcze bardziej soczysta.
- Witaj Ed - uśmiechnęłam się do niego gładząc jego policzek - Możesz mi podać telefon? - wyciągnęłam rękę i po chwili poczułam na niej moją komórkę.
- Justin, możesz pójść kupić mi wodę proszę?
- Tak, zaraz wrócę - wyszedł z sali a ja szybko wybrałam numer do Harry'ego. Chwile się wahałam ale chciałam żeby tu był. Właśnie w tym momencie i chciałam z nim porozmawiać. Przez ostatnie miesiące nie widywaliśmy się prócz jego międzyczasowych wizyt w kawiarni w której pracowałam.
Moja ręka się zatrzęsła kiedy przyłożyłam telefon do ucha i czekałam na odebranie.
- Halo?
- Hej Harry, to ja. Wiem, że ostatnio nie było między nami za dobrze, ale już urodziłam
- Oh, gratuluje. Chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec, Harry, chodzi o to, że chciałabym żebyś przyjechał
- Nie sądzę, że to dobry pomysł - westchnął
- Musisz go zobaczyć
- Justin raczej nie będzie zadowolony na mój widok
- Mam to gdzieś. Proszę, przyjedź
- Dobrze. Wyślij mi sms'em adres szpitala w którym jesteś i postaram się jak najszybciej być
- Dziękuję, to do zobaczenia - rozłączyłam się i miałam ochotę zacząć skakać z radości. Szubko napisałam wiadomość z adresem i wysłałam ją.
Szczerze? Miałam nadzieję, że moje dziecko okaże się także dzieckiem Harry'ego. Nie chciałam być związana z Justin'em. Nie czułam do niego kompletnie niczego, w przeciwieństwie do Harry'ego. Myślałam o nim cały czas i nadal kochałam. Dobrze o tym wiedziałam.
- Mam wodę - powiedział Justin wchodząc do pokoju
- Ok, dziękuję ci bardzo - chwyciłam butelkę i napiłam się
- Może odłożę małego do łóżeczka?
- Tak, to dobry pomysł - ostrożnie podniosłam synka na dłonie i podałam go Justin'owi
- Pojadę do domu się zdrzemnąć
- Tak, powinieneś. Ja też się położę - powiedziałam udając zmęczoną. Chciałam żeby pojechał. Chciałam być z Harry'm sama.
- Dobrze, przyjadę jutro - pocałował mnie w czoło po czym podszedł do Ed'a i zrobił to samo - Pa kochanie - wyszedł. Odetchnęłam głęboko.
Usiadłam wygodniej i poprawiłam swoją poduszkę. Zdawałam sobie sprawę, że muszę wyglądać okropnie tym bardziej, że miałam dość ciężki poród jak powiedział lekarz. Już rozumiem o czym mówiły wszystkie matki z którymi rozmawiałam. Tego bólu nie można porównać do niczego innego, ale warto wytrzymać to by móc cieszyć się swoim największym szczęściem pod postacią dziecka.
Przeczesałam włosy palcami chcąc choć trochę je ogarnąć, ale uznałam to za nie możliwe więc związałam je gumką na czubku głowy w kucyka. Mimo, że po porodzie wzięłam prysznic to czułam, że kropelki potu nadal spływają po mojej twarzy. Przetarłam pacami obręb pod oczami chcąc się nieco przebudzić.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - krzyknęłam. W drzwiach zobaczyłam sylwetkę Harry'ego. Trzymał w rękach mały bukiet kwiatów i uśmiechnięty lekko wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.
- Hej - poszedł do mojego łóżka i usiadł na krześle
- Hej - uśmiechnęłam się ciepło
- I jak się czujesz mamusiu? - zapytał wkładając kwiatki do wazoniku - A i to dla ciebie - zaśmiał się
- Domyśliłam się. Czuję się już lepiej, ale nie chciałabym jeszcze raz przez to przechodzić - westchnęłam
- Muszę się przyznać, że myślałem, że zobaczę cię z podkrążonymi oczami i w złym stanie, a ty wyglądasz na prawdę ślicznie w sumie jak zawsze. Cała promieniejesz - poczułam jak moje policzki robią się lekko różowe
- To na prawdę miłe z twojej strony - zaśmiałam się i wstałam z łóżka - Chcesz zobaczyć małego? - pokiwał głową. Podeszłam do łóżeczka synka, delikatnie podniosłam go pamiętając o podtrzymaniu jego główki i ułożyłam go na moim ramieniu. Zobaczyłam Harry'ego stojącego obok mnie i patrzącego na niego.
- Jest bardzo ciemny - powiedział cicho marszcząc brwi.
- Chcesz wziąć go na ręce? - zauważyłam jak się speszył. Jakby przestraszył.
- Nie wiem. Jeśli zacznie płakać? Albo go upuszczę?
- Spokojnie, dasz radę - uśmiechnęłam się
- Ok - kiwnął głową i przygotował ręce. Przekazałam Ed'a w jego ramiona układając jego główkę.
Harry wypuścił nerwowo powietrze ustami i uśmiechnął się do mnie. Usiedliśmy na łóżku. Spoglądałam na to w jaki sposób on na niego patrzy. Jakby czuł to co ja, że to jego dziecko. Sposób w jaki go trzymał, jak Ed trzymał jego palec. To zupełnie coś innego niż z Justin'em.
- Harry, muszę ci coś powiedzieć
- Śmiało - powiedział nadal patrząc na mojego synka.
- Wiem, że tamtej nocy się zabezpieczaliśmy - westchnęłam - ale myślę, że to twoje dziecko - przygryzłam nerwowo wargę i czekałam na reakcję z jego strony. Spojrzał na mnie. Widziałam w jego oczach mieszankę przerażenia i nadziei.
- Chciałbym żeby było mój - powiedział patrząc mi w oczy.
Trwaliśmy tak chwile wpatrując się w siebie póki Ed nie zaczął skomleć. Oboje spojrzeliśmy na niego. Wzięłam go na ręce i odłożyłam do łóżeczka.
- Na prawdę myślisz, że mógłby być moim synem? - Harry podszedł do mnie i odwrócił mnie do siebie.
- Tak, na prawdę tak myślę - odpowiedziałam. Podszedł do mnie i położył dłonie na moje talii
- Chciałabyś, żeby było?
- Tak i to bardzo - powiedziałam parząc mu w oczy
- Nie kochasz go?
- Jedyną osobą którą kocham jesteś ty. No i teraz on - wskazałam na synka.
- Musimy coś z tym zrobić, wiesz o tym prawda?
- Tak - westchnęłam - Możemy zrobić test na ojcostwo, Justin nie musi o niczym wiedzieć
- Dokładnie o to mi chodziło - Harry przyciągnął mnie do siebie i pocałował mnie w czoło. Podniosłam głowę i chwyciłam jego twarz w dłonie delikatnie go całując. Oddał pocałunek a nasze usta zaczęły poruszać się w jednym i równym rytmie. Przejechał językiem po mojej wardze a ja bez zastanowienia rozchyliłam swoje wargi by po chwili poczuć jego delikatny język który zaczął pieścić mój. Jęknęłam cicho w jego usta i położyła rękę na jego karku. To było to czego brakowało mi od tak dawna. Smak jego ust był nie z tej ziemi. Nie da się tego opisać.
Po dłuższej chwili niechętnie przerwaliśmy nasz pocałunek.
- Musimy zrobić to jak najszybciej - szepnęłam ciężko oddychając
- Pójdę dowiedzieć się coś o tym - pocałował mnie delikatnie
- Dobrze, ja będę tu czekała - usiadłam na łóżku a Harry wyszedł z sali.
Poczułam się cudownie. Kochałam go i chciałam by wszystko się ułożyło. Na to się zanosiło jeśli dziecko okaże się jego.
Położyłam się na łóżku wtulając w poduszkę i czekałam aż wróci.
- Powiedzieli, że można pobrać próbki już dzisiaj - powiedział Harry wchodząc do sali
- To zróbmy to
- Wziąłem już ten zestaw - pokazał koszyczek - Pielęgniarka powiedziała, że wystarczy pobrać wymaz ze ścianki policzka dziecka i jednego z potencjalnych ojców - mówił wypakowując patyczki i podał mi jeden - Przejedz nim po wewnętrznej części policzka małego - wstałam i zrobiłam jak kazał. Spojrzałam na niego i zrobił to samo u siebie. Oddałam mu patyczek a on włożył je do dwóch osobnych pojemniczków.
- Pierwszy krok mamy za sobą, teraz tylko oddać to i czekać na wyniki
- Jak długo to potrwa? - zapytałam
- Około tygodnia, dwóch - westchnął - Proszę cię, musimy coś z tym zrobić, nie możesz z nim mieszkać
- Wiem o tym Harry - pogłaskałam jego dłoń - I nie chcę
- Zamieszkajcie ze mną, nawet jeśli on okaże się dzieckiem Justin'a, chcę się wami opiekować - patrzył mi w oczy trzymając moje dłonie - Chcę żeby on był moim synem, a ty moją kobietą. Proszę
- Chcę tego Harry - poczułam jego delikatnie usta na moich
- Kocham cię
- Ja ciebie też Harry
_____________________________________________________________________________
wszystkich którzy chcą być informowani na twitterze proszę o napisanie swoich Nick'ów w komentarzach :)
i jeśli ktoś zmienił nazwę to też proszę napisać nową. Dziękuję z góry Nikissma <3